Według byłego szefa Ferrari, Luki di Montezemolo, siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1, Michael Schumacher, ma reagować na leczenie, któremu jest poddawany.
Od momentu wypadku na nartach, który zmienił życie Schumachera pod koniec roku 2013, wszystkie pojawiające się informacje na temat jego zdrowia są bardzo przykre, ale jego były szef i przyjaciel, Luca di Montezemolo rozpalił właśnie światełko w tunelu, mówiąc, że z Niemcem jest coraz lepiej.
„Miło jest wiedzieć, że na to reaguje”
– powiedział Włoch. „Wiem jaki jest silny. Jestem przekonany, że dzięki swojej determinacji, która będzie tu kluczowa, wkrótce wyjdzie z tej bardzo, bardzo trudnej sytuacji. Naprawdę mam na to nadzieję. Był ważnym członkiem rodziny Ferrari i ciężko jest mi się rozstać z Michaelem jako przyjacielem”.
Inny, zasłużony pracownik Ferrari, Jean Todt, który przez długie lata kierował ekipą Scuderii w Formule 1 kiedy Schumacher święcił w jej barwach tryumfy, również wyznał, że jego byłemu kierowcy nadal nie brak determinacji.
„Był bardzo utalentowanym kierowcą, bardzo ciężko pracował z poświęceniem”
- wspominał Todt. „Pamiętam, że każdego roku przed rozpoczęciem mistrzostw prosił mnie o zorganizowanie dodatkowych, prywatnych testów, aby upewnić się, że nadal jest dobrym kierowcą. To pokazuje, jaki naprawdę był”.
Schumacher uległ poważnemu wypadkowi na nartach 29 grudnia 2013 roku na stoku we Francji. Po przybywaniu w śpiączce przez 6 miesięcy, 47-letni wówczas zawodnik został przetransportowany do swojego domu nad jeziorem w Genewie, gdzie żona zbudowała prywatną mini-klinikę za pieniądze ze sprzedaży prywatnego odrzutowca.
Źródło: F1today.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
