Peugeot wie, dlaczego stracił podium w Katarze

Zabrakło dwóch okrążeń, aby zespół Peugeot Sport świętował swój najlepszy wynik w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA WEC podczas inauguracji sezonu 2024 w Katarze.

W trakcie półtora roku startów, francuski producent wywalczył tylko jedno podium, zajmując trzecie miejsce na torze Monza w minionym sezonie. Wiele wskazywało na to, że ten wynik uda się pobić, gdy Jean-Éric Vergne po swoim ostatnim pit-stopie wyjechał na tor Lusail przed Callumem Ilottem, zachowując ciężko wywalczone drugie miejsce.

Ostatni zjazd na tankowanie był jednak przyczyną tego, że Vergne nagle zwolnił na dwa okrążenia do mety 1812-kilometrowego wyścigu i w przeciągu kilku minut spadł z drugiej na siódmą lokatę. W Peugeocie #93 zabrakło paliwa.

„To po prostu niewiarygodne, że skończyło się paliwo na ostatnim okrążeniu” – powiedział Nico Müller, który w pierwszych dwóch godzinach rywalizacji prowadził 37 okrążeń. „Niewątpliwie było to spowodowane jakimś problemem podczas ostatniego zjazdu na tankowanie. Musimy przeanalizować, co się stało. Trudno to przełknąć, bo zasługiwaliśmy na drugie miejsce. Chcieliśmy wywalczyć dobry wynik na pożegnanie z Peugeotem 9X8 z 2023 roku”.

Startująca z szóstej pozycji załoga Müller, Mikkel Jensen i Vergne była jedyną nadzieją Peugeota na punkty po tym, jak siostrzany samochód #94 musiał spędzić pół godziny w garażu na wymianie akumulatora. To właśnie energia zgromadzona w układzie hybrydowym pozwoliła Vergne’owi pokonać w ślimaczym tempie ostatnie okrążenie toru Lusail i przekroczyć linię mety.

Nie wystarczyło to jednak, aby Peugeot #93 został sklasyfikowany i zdobył punkty do klasyfikacji kierowców i konstruktorów. Zgodnie z regulaminem technicznym, silnik elektryczny może przekazywać moc na koła tylko powyżej prędkości określonej w tabeli balansu osiągów – dla Peugeota 9X8 było to 150 km/h.

Jednym z wyjątków od tej reguły jest właśnie sytuacja, w której użycie silnika spalinowego jest niemożliwe – wtedy jednak samochód musi zjechać do boksów, a Vergne przekroczył metę na torze, po czym zatrzymał się i porzucił samochód, nie docierając do parku zamkniętego. Sędziowie z tych dwóch powodów podjęli decyzję o dyskwalifikacji załogi #93.

Peugeot 9X8 bez tylnego skrzydła nie zdobył więc punktów w swoim pożegnalnym starcie. Choć przed weekendem wyścigowym zespół rozważał jeszcze pozostanie przy obecnym koncepcie aż do wyścigu 24 godziny Le Mans, gdzie rok temu doskonale się spisywał, francuski producent potwierdził, że zmodyfikowana wersja na sezon 2024 zadebiutuje podczas kolejnej rundy WEC na torze Imola.

Źródło: peugeot-sport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze