Zespół AF Corse rozszerzy swoją obecność z czołowej klasie hipersamochodów Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC do trzech egzemplarzy Ferrari 499P. Ma to wzmocnić cały program włoskiej marki.
Dodanie trzeciego samochodu będzie ważnym krokiem dla Ferrari i AF Corse, które dopiero od roku rywalizują wspólnie na najwyższym poziomie wyścigów długodystansowych. Choć model 499P wygrał 24 godziny Le Mans, wciąż ustępuje w wielu aspektach Toyocie GR010, startującej w mistrzostwach dwa lata dłużej.
Żółty prototyp z numerem 83 będzie pod wieloma względami traktowany jako osobny podmiot od dwóch czerwonych aut zespołu fabrycznego. Jego start nie jest finansowany przez producenta, a obie ekipy będą od siebie oddzielone – nawet nocując w różnych hotelach.
Ferrari ma jednak swój wkład w trzecie auto, zgłoszone zgodnie z przepisami do pucharu dla zespołów prywatnych. Włoska marka zapewni dwóch swoich kierowców fabrycznych – Roberta Szwarcmana i Yifeia Ye – jako partnerów dla zakontraktowanego przez AF Corse Roberta Kubicy, a także oddeleguje inżynierów do obsługi hybrydowego układu napędowego. Jak jednak przyznał szef wyścigów długodystansowych Ferrari Antonello Coletta, przepływ informacji z zespołu prywatnego do fabryki będzie dość swobodny.
„W 2024 roku naszym celem jest powtórzyć pozytywne rezultaty z poprzedniego roku, nie tylko próbując po raz kolejny wygrać 24 godziny Le Mans, ale walcząc o kolejne zwycięstwa na przestrzeni roku”
– powiedział Włoch. „To nie będzie łatwe, ale damy z siebie wszystko, aby to osiągnąć. Pod tym względem, obecność trzeciego 499P na polach startowych znacząco zwiększy nasze możliwości zbierania i szybszego analizowania informacji. Wiele się spodziewamy po tym samochodzie, zarówno pod względem wyników, jak i wkładu w rozwój [samochodu]”
.
Pierwszym wyścigiem sezonu 2024 WEC będzie 1812 kilometrów Kataru 2 marca.
Źródło: ferrari.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.