Po znakomitym występie w Sebring miesiąc temu, zespół Inter Europol Competition był pełen optymizmu i nadziei na kolejny dobry wynik przed drugą rundą FIA WEC, czyli Długodystansowych Mistrzostw Świata na torze Autódromo Internacional do Algarve niedaleko Portimão. Pomimo potencjału na miejsce na podium, polski zespół wyjeżdża z Portugalii rozczarowany dziesiątą pozycją na mecie.
Weekend rozpoczął się bardzo obiecująco, a trio Kuba Śmiechowski, Fabio Scherer i Albert Costa w prototypie Oreca #34 pokazało w piątek i w sobotę świetne tempo w niezwykle konkurencyjnej i wyrównanej stawce. W dwóch spośród trzech sesji treningowych zespół uzyskał czasy w czołowej trójce. W sesji kwalifikacyjnej Albert wywalczył bardzo dobrą czwartą pozycję startową.
Podobnie jak w Sebring, Kuba rozpoczął wyścig. Pojechał pierwszą podwójną zmianę i spisał się bardzo dobrze. Fabio wsiadł do samochodu na swój pierwszy przejazd na 44. okrążeniu i niemal cały czas plasował się blisko czołowej trójki.
Pomimo niewielkiej liczby incydentów czy wypadków na torze, stawka LMP2 pozostała w bardzo niewielkich odstępach. Około setnego okrążenia Fabio zajmował czwarte miejsce, gdy zastąpił go w kokpicie Albert na swój podwójny przejazd. Na półmetku czołowa siódemka mieściła się w zaledwie nieco ponad 20 sekundach, a trio #34 nadal walczyło o bardzo dobry wynik.
Następnie Fabio powrócił do kokpitu żółto-zielonego prototypu Oreca #34, broniąc pozycji w czołówce, zanim na około godzinę przed końcem na torze pojawił się po raz pierwszy i ostatni samochód bezpieczeństwa. Wtedy różnice ponownie się zmniejszyły, co sprawiło, że kluczową rolę odgrywały ostatnie postoje w boksach.
Na ostatniej zmianie miał jechać Albert, jednak, aby wyeliminować ryzyko w trakcie ostatniego pit stopu, zespół zmienił strategię i zatrzymał Fabio w kokpicie na końcówkę wyścigu. Postanowiono także nie wymieniać opon, aby zaoszczędzić czas. Niestety, wkrótce okazało się, że zużycie opon było większe, niż oczekiwano. W ostatnich minutach Szwajcar musiał zjechać na nieplanowany postój po nową lewą przednią oponę.
Dziesiąta pozycja w sześciogodzinnym wyścigu to z pewnością wynik poniżej oczekiwań, ale zespół pokazał świetne tempo podczas całego weekendu, a także w samym niedzielnym wyścigu. Przed trzecią rundą Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA na torze Spa-Francorchamps, która odbędzie się za dwa tygodnie, Inter Europol Competition udaje się teraz do Barcelony na inauguracyjną rundę Europejskiej Serii Le Mans (ELMS) i Michelin Le Mans Cup już w kolejny weekend.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.