VisitFlorida i BMW triumfuje na Laguna Seca

Załoga VisitFlorida.com wygrywa wyścig USCC na torze Laguna Seca. Najlepsze pozycje na starcie, w klasie GTLM wykorzystują dwa BMW.

Z kilkoma ciekawymi pojedynkami, za to z małą ilością neutralizacji, obiekt znany jako Laguna Seca przyniósł nam kolejną rywalizację na profesjonalnym torze – a także czwartego zwycięzcę w tegorocznym sezonie. Tym razem, z triumfu mogła cieszyć się załoga VisitFlorida – przez cały wyścig, o zwycięstwo starali się jednak również Taylorowie, ostatecznie przegrywając z załogą nr 90 o zaledwie kilka sekund. Po dwóch wygranych PR1/Mathiasen Motorsport, w PC triumfowali tym razem kierowcy RSR Racing – w GTLM, drugie z rzędu zwycięstwo odniosło natomiast BMW, tym razem praktycznie dominując rywalizację. Sporo przetasowań miało miejsce w najsłabszej klasie GTD – dzięki utrzymaniu prowadzenia w ostatniej godzinie, zwycięzcą została załoga Park Place Motorsport.

Niemal od razu po starcie wyścigu, atak na startujcego z pole position Jordana Taylora przypuścił Scott Pruett w Rileyu nr 01 – niestety, wyjazd na zewnętrzną część zakrętu kosztował załogę Chip Ganassi utratę pozycji. Na czoło wyszedł wówczas Michael Valiante z VisitFlorida – Taylor spadł na drugie, a na trzecie wszedł Christian Fittipaldi z Action Express. Wkrótce stawka podzieliła się na pojedynki Valiante- Taylor i Fittipaldi-Pruett – ten pierwszy zakończył się zwycięstwem Taylora, który wykorzystał korek i uszkodzenie w pojeździe Kanadyjczyka. Problemy już wtedy miał Deltawing, a także jedna z Mazd.

Po neutralizacjach spowodowanych wpierw wypadnięciem prototypu PC nr 16 i Audi nr 45 oraz wykonanych wówczas, pierwszych zjazdach, Taylor pozostał na czele przed Richardem Westbrookiem i João Barbosą – awaria nie pozwoliła natomiast powrócić do czołówki Rileyowi nr 01. Do Barbosy zbliżał się Oswaldo Negri w Ligierze – układ ten nie zmienił się jednak do kolejnych zjazdów, które nastąpiły godzinę przed końcem wyścigu. Wówczas Negri awansował przed Portugalczyka – a 20 minut później, szybkie dotankowanie jako pierwszy zaliczył Ricky Taylor. Taktyczna próba Taylorów na utrzymanie pozycji przed zbliżającym się Wesbrookiem nie udała się – po dotankowaniach pozostałych ekip, liderem wyścigu był Brytyjczyk.

Taylor mógł przejąć prowadzenie już tylko w bezpośredniej rywalizacji – mimo niewielkiej straty, kierowcy czarnej Corvette DP nie udało się jednak wyprzedzić siostrzanego, niebieskiego modelu. Do mety, Westbrook utrzymał pozycję lidera – a na podium znalazł się także Oswaldo Negri, który po dotankowaniu jeszcze zwiększył przewagę nad Barbosą.Ten mógł zresztą zostać wyprzedzony przez Dane'a Camerona – ale i tu, rywalizacja nie przyniosła efektów.

W klasie PC, na starcie pierwsza czwrórka utrzymała pozycje, na czele z prowadzącym Chrisem Cummingiem z RSR – później jednak James French z Performance Tech awansował na miejsce drugie, a Mikhaił Goihberg wyprzedził Jona Bennetta. French, a także Mike Guash długo zwlekali ze zjazdem – mimo tego, przed tym drugim widniał Cumming, który miał już na koncie pierwszy pit-stop. Gdy owa dwójka w końcu zjechała, Cumming wyszedł na prowadzenie – i tego, załoga nr 11 nie oddała już do mety. Drugie miejsce, w połowie wyścigu przejął Colin Braun, który również pozostał na nim już do końca rywalizacji – trzecie padło natomiasy łupem ekipy Performance Tech, po części jednak wskutek awarii w pojazdach nr 52 i 8.

Rywalizacja w klasie GTLM, na Laguna Seca odbyła się pod dyktando BMW – te, przez większość wyścigu nie oddawały czołowych pozycji.  Początkowo, próbował je wyprzedzić Patrick Pilet w Porsche, wcześniej skutecznie atakując Pierra Kaffera z Ferrari – później, neutralizacja dała szansę zmiennikowi Kaffera, Giancarlo Fisichellemu, który wyszedł za prowadzącego wówczas Johna Edwardsa w BMW. W kolejnych minutach, drugie miejsce odzyskał jednak Dirk Werner w drugim Z4 GTE– a Fisichella i Kaffer walczyli głównie z Porsche, plasując się między 911 i 912. Taki układ pozostał już do końca – tym razem słabo wypadły obie Corvette, tylko na krótko wyprzedzając pojazdy z pierwszej piątki.

Dość sporo działo się za to w klasie GTD – już na starcie, prowadzenie przejął Marc Miller w Viperze nr 93 – za Ben Keating w siostrzanym nr 33 wpadł na jedną z reklam i uszkodził przód. Drugie miejsce zajmowała Christina Nielsen w Aston Martinie, trzecie Patrick Lindsey w Porsche nr 73 od Park Place, a kolejne Patrick Byrne w Audi nr 45 i Dion von Moltke w siostrzanym R8 nr 48. Pół godziny po starcie, Nielsen i Lindsey wyprzedzili Millera – lecz po pierwszej neutralizacji, na czoło wyszedł Byrne. Jego prowadzenie trwało jednak krótko, gdyż chwilę później, wypadnięcie właśnie Byrne'a spowodowało kolejną żółtą flagę – i wtedy, pałeczkę na krótko przejął Bill Sweedler w Ferrari nr 63. Ten został dość szybko wyprzedzony przez Lindseya, a opóźnianie zmiany nie wyszło na dobre Aston Martinowi nr 007, James Davidson powracając w nim daleko z tyłu stawki. Wówczas, na czele znalazł się zmiennik Lindseya, Spencer Pumpelly – i to on został ostatecznym zwycięzcą, pokonując Christophera Haasego z Audi nr 48.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze