Extreme w NAEC, Dempsey wcale

Extreme Speed wystartuje w wyścigach USCC należących do Północnoamerykańskiego Pucharu Endurance. Całkowite odejście z USCC zapowiedział Dempsey Racing.

O porzuceniu startów w United Sports Car Championship na rzecz Mistrzostw Świata Endurance, Extreme Speed Motorsports informował już od dłuższego czasu – nieoficjalnie mówiło się jednak o furtce, jaką miały być starty zespołu w długodystansowych bataliach w USA. Jak się okazało, te sugestie potwierdziły się – obydwa nowe prototypy HPD ARX-04b pojawią się więc w najważniejszych wyścigach przyszłorocznego sezonu USCC.

Co ciekawe, ESM deklaruje starty we wszystkich czterech wyścigach nawet pomimo ich zbieżności z rundami Mistrzostw Świata Endurance – zaledwie tydzień dzieli wyścig Sebring i prolog sezonu WEC, a także Petit Le Mans i Fuji – a dwa tygodnie prestiżowe 24h Le Mans i 6-godzinny Watkins Glen. Możliwe, że w przypadku Fuji i Petit Le Mans, ekipa będzie w posiadaniu już nie dwóch, a trzech podwozi HPD – jak na razie, plany zespołu skupiają się na szybkim transporcie z Sebring do Paul Ricard.

Dwie pierwsze odsłony NAEC będą zresztą dla ESM przede wszystkim testem nowych pojazdów – celem w Daytona i Sebring jest dla Extreme Speed ukończenie 24- i 12-godzinnej rywalizacji na możliwie wysokim miejscu. W całej NAEC, ESM chciałaby wygrać choć raz, by owe zwycięstwo dołączyć do wyniku uzyskanego w Mistrzostwach Świata Endurance.

O całkowitej rozłące z USCC poinformowała natomiast ekipa Dempsey Racing, która w przyszłym sezonie także pojawi się w serii WEC. Zespół wprost stwierdza, że powodem takiej decyzji są kwestie finansowe – w przeciwieństwie do ESM, nie ma dla niego sensu nawet start tylko w wyścigach długodystansowych, jeżeli w planach ma on obecność we wszystkich wyścigach Mistrzostw Świata Endurance. Co prawda, Patrick Dempsey bierze pod uwagę wykorzystanie swoich amerykańskich możliwości w startach w USCC, być może nawet pod nazwą Dempsey Racing – w praktyce jednak, nad całością czuwać miałby zespół Wright Motorsports, i to on odpowiadałby za finansową i logistyczną stronę rywalizacji.

Zarówno ESM, jak i Dempsey są częścią odpływu zespołów z United Sports Car Championship, której wielu wytyka nadmierną ilość reklam i przez to przerw w transmisji – a także zbyt dużą ilość krótkich rund, których rzeczywisty kształt przesłania rywalizację długodystansową. W przyszłym roku, tylko cztery rundy USCC mają trwać dłużej, aniżeli 2 godziny i 40 minut – wszystkie one łączą się w Północnoamerykański Puchar Endurance.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze