Matteo Malucelli opuścił szpital w Daytona Beach. Włoch przebywał na obserwacji w Halifax Health Medical Center po wypadku na torze Daytona – gorzej sytuacja wygląda w przypadku Memo Gidleya.
Malucelli trafił na obserwację po groźnym wypadku podczas weekendowego wyścigu 24 Hours at Daytona. W kierowane przez Włocha Ferrari nr 458, z dużą prędkością uderzył od tyłu prototyp Corvette DP ekipy GAINSCO – wskutek uderzenia, Ferrari zostało wręcz wyrzucone poza tor, a sam wyścig wstrzymano na prawie 1,5 godziny. Szczęśliwie, Włoch nie doznał poważniejszych obrażeń, w niedzielę przebywając w szpitalu głównie na badaniach i obserwacji – i już wieczorem czasu lokalnego został z niego wypisany, by następnego dnia móc powrócić do Włoch.
O wiele gorzej wygląda sytuacja Memo Gidleya, kierowcy prototypu Corvette DP, który uderzył w Ferrari. Życie Amerykanina nie jest zagrożone – niezbędne były jednak szybkie operacje jego lewego ramienia oraz lewej nogi – a lekarze mówią również o zabiegach związanych z jego plecami, gdyż także i tam doszło do uszkodzeń. Do czasu zabiegów, Gidley pozostanie w szpitalu.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.