Felipe Nasr, kierowca Porsche Team Penske #7 doprowadził swój zespół do zwycięstwa w 24-godzinnym klasyku na torze Daytona International Speedway. Ekipa Penske #7 w składzie Nasr, Dane Cameron, Matt Campbell i Josef Newgarden wygrali wyścig Daytona przed trio z Action Express Racing #31 i kwartetem z Wayne Taylor Racing #40. Dobry debiut zaliczyła polska ekipa, Inter Europol Competition #52, dojeżdżając na 4 miejscu w klasyfikacji LMP2.
Zwycięstwo Nasra nie przyszło z wielką łatwością. Brazylijczyk odpierał ataki Blomqvista, na 32 minuty przed końcem 24-godzinnego wyścigu Daytona. Wcześniej Nasr wyprzedził Brytyjczyka, podczas ostatniej rundy pit stopów, ze względu na neutralizację spowodowaną awarią Lexusa ekipy Vasser Sullivan #12.
Doszło też do chaosu związanego z wywieszeniem białej flagi, która sprawiła, że wyścig Daytona trwał nie 24 godziny, a 23 godziny i 58 minut.
Nasr, który przekroczył linię mety Tomem Blomqvistem z Action Express Racing #31 wyprzedził o 2,112 sekundy. Dla byłego zawodnika Formuły 1 to pierwszy triumf w tak ważnej imprezie, jakim jest 24h Daytona. Blomqvist, który wygrywał ostatnie dwie edycje Daytony w zespole Meyer Shank Racing #60, w tym roku musiał uznać wyższość rywali. Trzecie miejsce na podium uzupełnili zawodnicy Wayne Taylor Racing #40 w składzie Jordan Taylor, Louis Deletraz, Colton Herta i Jenson Button. Dla tego ostatniego, to pierwszy start w 24-godzinnym klasyku na Florydzie. Reszta stawki wyglądała następująco: czwarty był Porsche Team Penske #6, piąty Proton Competition #5, szósty JDC-Miller Motorsports #85, a siódme i ósme miejsce przypadło odpowiednio dwóm BMW Team RLL #25 i #24. Do mety nie dojechały dwa prototypy GTP – Cadillac Racing #01 oraz Wayne Taylor Racing #10.
Zwycięstwo Porsche na Daytona było pierwszy triumfem niemieckiej marki od 14 lat. Wówczas w Action Express Racing #9 jechano w prototypie Riley Mk XI, a ekipa skorzystała z silnika 5-litrowego marki Porsche. Co ciekawe, Roger Penske na zwycięstwo w 24h Daytona czekał 55 lat. Ostatni triumf Penske w całym wyścigu przypadł w 1969 roku, kiedy to duet amerykanów, Mark Donohue i Chuck Parsons wygrało w Loli T70, napędzanym Chevroletem.
Swoje zwycięstwo w 24h Daytona w klasie LMP2 powtórzyła ekipa Era Motorsports #18. W porównaniu do 2021 roku, kiedy to po raz ostatni Era była mistrzem w Daytona, nie zmieniło się dwóch kierowców, którzy startowali 3 lata później – Dwight Merriman i Ryan Dalziel ponownie wygrali klasyk na Florydzie. Do nich dołączył Connor Zilisch ze Stanów Zjednoczonych oraz Christian Rasmussen z Danii. Kolejny raz obejść się smakiem musiała ekipa Crowdstrike Racing #04, ponownie zespół zajął drugie miejsce w klasie LMP2, jednak tym razem różnica do zwycięzcy była znaczniejsza. W zespole #04 poza Georgem Kurtzem i Colinem Brauem, w skład kierowców wchodzili Toby Sowery i Malthe Jakobsen. Podium uzupełniła ekipa Riley Motorsports #74 z Gar Robinsonem, Felipe Fragą, Joshem Burdonem i Felipe Massą. Debiutanci, którzy jeździli w Formule 1 parę lat temu, znaleźli się na podium 24-godzinnego wyścigu Daytona.
Czwartą lokatę i dosłowne otarcie o podium zaliczyło Inter Europol Competition by PR1/Mathiasen Motorsports #52. „Turbopiekarze” w składzie Nick Boulle, Kuba Śmiechowski, Tom Dillmann i Pietro Fittipaldi pojechali bezbłędny, dobry i solidny wyścig. Słowa uznania należą się Fittipaldiemu, który pojechał za kontuzjowanego Clementa Novalaka. Brazylijski kierowca IndyCar nie dość, że pojechał bez treningów i wcześniej nie zapoznał się z prototypem LMP2, to prezentował solidne tempo.
Pierwszego zwycięstwa od 1998 roku na 24h Daytona doczekał się zespół Risi Competizione #62. W stawce mocnych aut GTD Pro to właśnie włosko-amerykańska ekipa miała najlepsze tempo i stała czwórka zawodników Ferarri: Daniel Serra, Alessandro Pier Guidi, James Calado i Davide Rigon wygrywa po raz pierwszy dla ekipy wyścig Daytona. Z okrążeniem straty do #62 dojechało trio AO Racing #77 z popularnym „Rexym”. W skład zielonego Porsche wchodzili Sebastian Priaulx, Laurin Heinrich i Michael Christensen. Podium uzupełniła ekipa Paul Miller Racing #1, którzy przenieśli swoje BMW z kategorii GTD do GTD Pro. W skład #1 wchodzili tradycyjnie zawodnicy fabryczni bawarskiej marki: Bryan Sellers, Madison Snow, Neil Verhagen i Sheldon van der Linde.
Ciekawa sytuacja była w klasie GTD, gdzie Mercedes-AMG GT3 ekipy Winward Racing #57, który startował ze środka stawki, dojechał do mety na pierwszym miejscu w kategorii. To oznacza, że podobnie jak w Era Motorsports, zespół Winward Racing powtórzył swój sukces z 2021 roku, gdzie triumfowali w wyścigu Daytona. Co ciekawe, skład ekipy z 2021 roku, która wygrała klasę GTD niewiele się różniła od tej, która wygrała w tym sezonie. Poza Russellem Wardem, Philipem Ellisem i Indy Dontje do triumfatorów tegorocznej Daytona dołączył Daniel Morad z Kanady. Podium w klasie GTD uzupełniły ekipy Ferrari – Af Corse #21 i Conquest Racing #34, w skład którego wchodził m.in. Alberto Costa Balboa, zwycięzca 24h Le Mans z 2023 roku w klasie LMP2.
W klasyfikacji generalnej prowadzi Felipe Nasr wraz z trójką innych kierowców Team Penske #7. Prowadzenie w klasyfikacji długodystansowej utrzymało trio kierowców Derani-Aitken-Blomqvist z 18 oczkami na koncie, drudzy są Nasr-Cameron-Newgarden-Campbell z 16 punktami i stratą dwóch oczek do liderów. W klasie LMP2 w punktacji Endurance Cup prowadzą kierowcy Crowdstrike Racing #04 z 17 punktami na koncie, za nimi są zawodnicy Era Motorsports #18 (15 punktów) i Inter Europol Competition by PR1/Mathiasen Motorsports #52 (13 punktów).
Następną areną rywalizacji w IMSA będzie Sebring International Raceway. Ekipy zostaną we Florydzie, a do walki w klasie GTP dołączy prototyp Lamborghini ekipy Iron Lynx #63. 72 edycja 12h Sebring odbędzie się 16 marca.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.