Wayne Taylor Racing wygrywa Petit Le Mans, Inter Europol Competition na podium

Ekipa czarnego Cadillaca, Wayne Taylor Racing #10 triumfuje w 10-godzinnym słynnym i bardzo dramatycznym wyścigu Petit Le Mans na torze Road Atlanta. W innych kategoriach wygrały zespoły Tower Motorsports by Starworks #8, Porsche GT Team #911 i Scuderia Corsa #63. W klasie LMP2 na trzecim miejscu dojechała polska ekipa Inter Europol Competition #51.

Zwycięstwo WTR #10 wcale nie przyszło tak łatwo jak się wydaje. Był to dramatyczny bój o najwyższe miejsca między Pipo Deranim w Action Express Racing #31, a Rickym Taylorem w Acura Team Penske #7. W końcówce wyścigu Amerykanin podjął się desperackiego ataku w zakręcie 6, co spowodowało jego obrót, zaś Brazylijczyk wyjechał na pułapkę żwirową. Tym samym Renger van der Zande objął prowadzenie w wyścigu i dojechał na pierwszym miejscu do mety. Poza Holendrem, w ekipie jechali Ryan Briscoe i Scott Dixon.

Za zwycięzcami uplasowali się kierowcy Team Penske #7. Pomimo błędu, jaki popełnił starszy z braci Taylorów, to Hélio Castroneves i Alexander Rossi zajęli drugie miejsce. Podium uzupełnił drugi prototyp Acura Team Penske, w którego skład wchodzili Dane Cameron, Juan Pablo Montoya i Simon Pagenaud.

Dzięki wygranej w Petit Le Mans, ekipa Wayne Taylor Racing umocniła się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej i dało większe nadzieje na końcowy triumf w klasyfikacji DPi. Renger van der Zande i Ryan Briscoe mają łącznie 215 punktów, a w klasyfikacji endurance wciąż na prowadzeniu jest WTR #10 z 33 punktami.

W klasie LMP2 swój pierwszy debiut w prototypie Oreca i na amerykańskich torach zaliczyła żółto-zielona ekipa Inter Europol Competition #51 z Jakubem Śmiechowskim, Austinem McCuskerem i Robem Hodes. Choć początki są trudne, to polski team zaliczył solidny występ, który dał im trzecią lokatę. Przez większość wyścigu prowadziła ekipa PR1/Mathiasen Motorsports #52, jednakże po kontakcie ze ścianą i wycofaniu się tego zespołu, ostatecznie triumfował Towel Motorsport by Starworks #8 z Jobem van Uitertem, Johnem Farano i Mikkelem Jensenem. Drugie miejsce zajął Performance Tech Motorsports #38.

W końcu swój pierwszy wyścig w sezonie wygrała ekipa Porsche GT Team #911. Po dosyć ciężkim roku, w którym nie triumfowali w żadnym wyścigu i po informacji, że nie będzie kontynuowany program Porsche w serii IMSA, Frederic Makowiecki, Nick Tandy oraz Matt Campbell wygrali Petit Le Mans. Na 30 minut przed końcem, Augusto Farfus prowadzący niedoścignione w tym wyścigu BMW Team RLL #24 miał kontakt z prototypem, przez co Brazylijczyk musiał zjechać do pit-line by naprawić uszkodzenia. Tym samym szczęście uśmiechnęło się do ekipy Porsche, która przez dłuższy okres nie wygrywała. Drugie miejsce zajął Antonio Garcia, Jordan Taylor i Nicky Catsburg w Corvette Racing #3, a trzecie pomimo tego kontaktu – BMW Team RLL #24 ze wspomnianym Augusto Farfusem, Johnem Edwardsem i Jesse Krohnem,

W klasyfikacji generalnej niepokonana jest wciąż ekipa Corvette Racing #3. Na dwa wyścigi przed końcem mają 293 punkty, co jest aż 27 punktami przewagi nad drugim Oliverem Gavinem i Tommym Milnerem. W klasyfikacji endurance prowadzi Jesse Krohn z Johnem Edwadrsem w BMW Team RLL #24.

Pierwsze zwycięstwo w GT Daytona zaliczyła ekipa Scuderia Corsa #63 z Jeffem Westphalem, Cooperem MacNeil i Alessandro Balzanem, pomimo dużego kontaktu z Olivierem Pla w Mazda Motorsports #77. Przez całe 10-godzin kierowcy białego Ferrari 488 GT3 byli w pierwszej piątce, jednakże na ostatnią godzinę wyszli na prowadzenie. Na drugim miejscu dojechał AIM Vasser Sullivan #14 z Aaronem Telitzem, Jackem Hawksworthem i Michael De Quesada. Ostatnie miejsce na podium zajęła ekipa GRT Magnus #44, a czwarte miejsce zajął zespół Wright Motorsports #16.

Następny wyścig odbędzie się na torze Laguna Seca Raceway 1 listopada.

Źródło: sportscar365.com, sportscar365.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze