Schumacher za...(i tu wstaw dowolne nazwisko)

Mick Schumacher w sezonie 2023 Formuły 1 może jedynie liczyć na podróżowanie z Mercedesem-AMG, testowaniem w symulatorze i okazjonalnych jazdach przy testach opon Pirelli. Czy jednak Niemiec ma szansę wrócić na pola startowe i to jeszcze w tym roku?

Niemcy, podobnie jak kiedyś Polacy z Robertem Kubicą, starają się łapać się każdej plotki i okazji, aby zastępować etatowych i obecnych kierowców Mickiem Schumacherem.

Jesteś z Mercedesa-AMG? Nie będziesz w kręgu zaufania Red Bulla

Nyck de Vries obecnie debiutuje w Formule 1 i AlphaTauri, ale ewidentnie radzi sobie gorzej od Yukiego Tsunody. Podczas Grand Prix Kanady Holender uwikłał się w walkę z Kevinem Magnussenem, która zakończyła się dla obu wyjechaniem poza tor i stratą wielu pozycji. Mistrz Świata Formuły E popełnia również proste błędy i jest momentami wolniejszy od swojego bardziej doświadczonego kolegi.

Taka sytuacja powoduje, że Niemcy już zaczęli myśleć o miejscy w AlphaTauri, ale... no właśnie, jest jedno ale. Mick Schumacher jest teraz człowiekiem Mercedesa-AMG i od początku sezonu 2023 jest wychwalany nie tylko przez Toto Wolffa, ale też i samych kierowców ekipy: Lewisa Hamiltona oraz George'a Russella.

Niedawno w wywiadzie dla sport.de dziennikarz stacji RTL powiedział, że gdyby tylko szef włoskiego zespołu Franz Tost mógł, wybrałby Niemca, ale decyzje o tym, kto reprezentuje barwy «zespołu B» «czerwonych byków» zależy od Helmuta Marko, który ponoć nie jest fanem Micka.

„Gdyby Franz Tost mógł sam decydować, Mick Schumacher już siedziałby w tym kokpicie, ale doradca Red Bulla dr Helmut Marko nie jest fanem Schumachera i postrzega go jako kierowcę Mercedesa-AMG, którego nie chcą promować w rodzie Red Bulla, więc trzyma się od tego z daleka” – powiedział Görner.

Przed Grand prix Kanady sam Marko nie chciał komentować krążących plotek i jak przyznał, że „nie ma nic przeciwko Niemcowi, ale po prostu do nas nie pasuje”.

Jak przyznał Schumacher „rok 2023 jest właściwie pierwszym rokiem, w którym się tak naprawdę nie ściga w Formule 1 i jest to trudne”. Jednak nie jest żadną tajemnicą, że sztab wokół syna siedmiokrotnego mistrza pracuje nad jego przyszłością w Formule 1 i robi wszystko, aby ten znalazł się na starcie sezonu 2024.

W Williamsie z pomocą Vowlesa?

Kolejna i może bardziej realistyczną plotką zawierającą w sobie elementy prawdy jest to, że Mick Schumacher może zastąpić Logana Sargeanta. Mieliśmy już słynne «Kubica za Palmera od Spa», więc może czas na «Schumacher za Sargeanta od Spa»? Dlaczego od Spa? Według niektórych niemieckich mediów, szef zespołu Williamsa James Vowles wraz z zarządem mają obserwować Logana aż do przerwy letniej i potem podjąć decyzję co dalej, a że przerwa letnia zawsze wypada w Spa, to...

Tutaj pomocne mogą się okazać wpływy samego Wolffa, ponieważ od pół roku w zespole z Grove znajduje się James Vowles, który przecież był prawą ręką szefa zespołu Mercedesa-AMG, a teraz przewodzi Williamsowi. Logan spisuje się poniżej oczekiwań i na tle dobrze radzącego sobie Alexa Albona powstaje pytanie czy warto go zatrzymywać na dłużej. Jednak...jak to zwykle bywa, dużą rolę odgrywają dwie rzeczy: pieniądze oraz fakt, że debiutant jest Amerykaninem, który tak bardzo łaknie Formuły 1 na swoim rynku.

Logan ma za sobą sponsorów, którzy są tak bardzo potrzebni ekipie oraz promuje sam zespół w Stanach, co mieliśmy okazję zobaczyć przy okazji Grand Prix Miami. Logan udzielił również wywiadu magazynowi GQ, gdzie na okładce można przeczytać, że jest pierwszą amerykańską gwiazdą, po wielkim boomie F1 w Stanach.

Różnica pomiędzy Loganem, a Mickiem jest taka, że Logan nie ma jeszcze doświadczenia w reklamie, rzadko coś umieszcza w mediach społecznościowych, a jeżeli już to robi, to zazwyczaj jest to związane z aktywnością dla samego zespołu lub któregoś ze sponsorów. A Mick? Już samo nazwisko elektryzuje środowisko Formuły 1 i potencjalnych sponsorów, co było widoczne w przypadku jego startów dla Haasa. Wraz z odejściem Niemca odeszła firma 1&1, która miała dość duży wpływ na wygląd zespołu, a charakterystyczny niebieski kolor towarzyszył im tak długo, jak był tam Niemiec.

Za Williamsem przemawia również fakt, że zespół korzysta od 2014 roku z jednostek napędowych niemieckiej marki, a ewentualne „ostatnie zdanie co do fotela”, może być po stronie Mercedesa-AMG. Kiedyś podobna sytuacja miała miejsce w Sauberze, gdzie Felipe Massa znalazł swoje miejsce w szwajcarskiej ekipie w zamian za przedłużenie kontaktu na dostarczanie silników Ferrari.

Sam Niemiec zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że trudno będzie „wskoczyć do bolidu" w trakcie sezonu. Jak przyznał w wywiadzie dla telewizji RTL „wie, że jest to mało prawdopodobne, ponieważ są kontrakty i zwykle są one dotrzymywane. Celem jest powrót w przyszłym roku”.

Może Alfa?

Kolejnym miejsce może być Alfa Romeo za Zhou i fakt, że niedługo zespół będzie ekipą Audi, a jak wiemy Audi pochodzi z Niemiec więc…niemiecki kierowca w niemiecko-szwajcarskiej ekipie? Brzmi pięknie prawda? Jednak i tu sprawa nie jest taka łatwa. Chiński kierowca ma przynosić do zespołu pomiędzy 15-17 milionów dolarów, a zainteresowanie jego osobą na chińskim rynku jest ogromne.

Sam zawodnik sporo pracuje na swoje nazwisko i wizerunek, często zerkając w kierunki mody i modelingu. Reklamy z jego nazwiskiem i twarzą są wyświetlane w Szanghaju oraz innych Chińskich miastach. Pomimo braku wyścigu w tym państwie – ze względu na covid – Alfa doskonale zdaje sobie sprawę, że Zhou to kierowca z potencjałem nie tylko na torze, ale również, jeżeli chodzi o reklamę i sam jej rynek.

Mick musi poczekać

Jedyne, co obecnie może zrobić niemiecki kierowca, to czekać na idealną okazję. Sezon w Haasie u boku Nikity Mazepina pozwalał myśleć, że Niemiec ma potencjał, jednak rok później – przy Kevinie Magnussenie – magia gdzieś uleciała. Jednak to nie tylko był brak wyników. Tutaj należy pamiętać o wsparciu, ciągłej presji wyników i tego, aby być lepszym od Duńczyka. Nie pomagał również fakt braku ojca u boku i tego, że większość postrzegała Micka i nadal postrzega przez pryzmat Michaela, który jest Legendą Formuły 1.

Jedyne co mu pozostaje to liczenie na szczęście, że któraś z ekip będzie szukać zastępstwa. Pomocne mogą być również wyniki Niemca w symulatorze, które pozwoliły Mercedesowi-AMG na zdobycie podium obu kierowców Grand Prix Hiszpanii.

Haas zakończy współpracę z Schumacherem

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze