Ekström: Będę jeździł na 98-99%

Mattias Ekström to doświadczony zawodnik, który niebawem rozpocznie swój 16. sezon w Deutsche Tourenwagen Masters. Czy jego długi staż rzeczywiście przełoży się na zwycięstwa?

Szwed zdobył mistrzowskie tytuły w 2004 oraz 2007 roku. Od tej pory właściwie nie miał okazji na realną walkę o zwycięską koronę na koniec sezonu, choć nadal reprezentuje wysoki poziom jazdy. W 2014 roku zawodnik ten zajął drugie miejsce na podeście trzech najlepszych kierowców wyraźnie ustępując triumfującemu Marco Wittmannowi. Zeszły sezon pokazał, że doświadczenie Ekströma procentuje na torze i istnieją szanse, iż dwa mistrzostwa nie będą ostatnimi w jego karierze.

Doświadczenie niekiedy nie przekłada się jednak na zdobycze punktowe. Za przykład posłużyć może jego dobry sezon 2015, w którym to Szwed zdobył zaledwie 21 punktów w sześciu ostatnich wyścigach, co dało mu jednak ostatecznie trzecią pozycję w klasyfikacji ogólnej kierowców, za Pascalem Wehrleinem oraz Jamie Greenem.

Rok 2016 będzie dla Ekströma kolejną pogonią o powiększenie mistrzowskich tytułów na swoim koncie. „Powinienem wyeliminować kilka błędów, zdobyć więcej pewności i jechać na 98-99%, ale nie na 100” – przyznał Szwed. „Nadal szukam takiego weekendu wyścigowego, który byłby perfekcyjny od początku do końca. Najbliżej perfekcji byłem w 2008 roku”. Wtedy kierowcę zawiodły jednak opony, które przed samym końcem wyścigu odmówiły współpracy. „Wiem, że trudno będzie osiągnąć idealność, ale będę próbował pojechać tak, aby móc stwierdzić, że weekend był perfekcyjny”.

Przejechanie idealnego weekendu stało się jeszcze trudniejsze, ponieważ od zeszłego roku obowiązuje nowy format obejmujący dwa wyścigi podczas jednego spotkania – w sobotę oraz w niedzielę. Na koniec drugiego wyścigu w Austrii Szwed udowodnił, że jego forma nadal jest dobra i zwyciężył w rywalizacji. Jego triumf pechowo przesłonięty został skandalem w związku z wypchnięciem z toru zawodników Mercedesa (tzw. afera ze Spielberg).

Ekström nie liczy na bezproblemową walkę na torze, a wręcz przeciwnie – nazywa to nudą. „Cieszę się na myśl o ściganiu koło w koło. To wyjątkowe, gdy walczy się z przeciwnikiem o zdobycie jakiegoś pola i trzeba solidnie pracować, aby to osiągnąć. Gdy życie jest zbyt spokojne, to jednocześnie staje się nudne. Ja wykorzystuję jakieś 95% mojego życia” - zakończył szwedzki zawodnik Audi Sport Team Abt Sportsline.

Żródło: speedweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze