Trzykrotny mistrz świata, Sébastien Ogier może opuścić kolejną rundę Rajdowych Mistrzostw Świata - Rajd Sardynii ze względu na narodziny jego pierwszego dziecka.
Rajd Włoch odbędzie się w dniach 9-12 czerwca i choć Ogier poleci na Sardynię, to w Alghero cały czas będzie na niego czekał prywatny samolot w razie konieczności opuszczenia wyspy i dołączenia do żony w tak ważnym dla obojga wydarzeniu.
„Ustaliłem plan z zespołem”
– mówił Ogier w rozmowie z Autosportem.
„Samolot będzie na mnie czekał i jeśli otrzymam telefon - polecę. Nie zamierzam tego opuścić. Data narodzin przewidziana jest już po rajdzie, ale nigdy nie wiadomo co się wydarzy”.
„Zespół wie jak wiele to dla mnie znaczy i to rozumie – wielu członków było w takiej samej sytuacji”.
„To dokładnie taki sam przypadek jak u Andy'ego Murraya, gdy startował w Australian Open na początku tego roku”
– dodał 32-latek.
Szef Volkswagena, Jost Capito rozumie sytuację w jakiej znalazł się mistrz świata i w pełni popiera Ogiera.
„Oczywiście rozumiemy Sébastiena. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nie będzie żadnego problemu. Jeśli jednak żona Seba będzie go potrzebować - pojedzie do niej. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości”
- oznajmił Niemiec.
Po pięciu rundach tegorocznego sezonu Ogier plasuje się na pierwszym miejscu klasyfikacji generalnej z przewagą aż 47 punktów nad drugim Andreasem Mikkelsenem, dlatego nawet jeśli opuści zbliżającą się rundę, nie ma najmniejszych szans na to, że straci prowadzenie w mistrzostwach.
Ogier wygrał dwie pierwsze rundy otwierające tegoroczny sezon, a w kolejnych trzech stawał na podium (dwukrotnie na drugim miejscu i raz na trzecim). Jak zwykle problemem mistrza świata jest otwieranie trasy, co oznacza notowanie gorszych rezultatów niż rywale startujący z dalszych pozycji i ostatecznie mocno wpływa na końcowe wyniki rajdu.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.