„Monsieur Dakar” znów najlepszy, Rodewald wygrywa w swojej klasie

Stéphane Peterhansel na wydmach okazał się najszybszy i bez większych problemów wygrał Rajd Dakar po raz 12. Dariusz Rodewald wraz z Gerardem de Rooyem i Moisesem Torrallardoną pewnie zwyciężyli w klasie ciężarowej.

Samochody

Decydującym momentem dla rywalizacji w klasie samochodów był odcinek specjalny numer 10 prowadzący z Belén do leżącego u podnóża And miasta La Rioja. Peterhansel początkowo miał tam problemy z nawigacją i złapał kapcia, ale po tym jechał pełnym gazem i wyszedł na prowadzenie w rajdzie, którego nie oddał już do końca. Nasser Al-Attiyah stracił tego dnia godzinę do Francuza, ale ubiegłoroczny zwycięzca w następnych dniach jechał niesamowicie szybko i finalnie przegrał o niespełna 35 minut. Podium zamknął reprezentant RPA Giniel de Villiers ze stratą 1:02 godziny, który może nie jechał świetnym tempem, ale nie popełniał błędów i to pozwoliło mu na tak duży sukces. Zaledwie dwie minuty do niego stracił debiutant Mikko Hirvonen, który zaskoczył wszystkich obserwatorów. Jechał coraz szybciej z odcinka na odcinek i zasłużenie zdobył tak wysokie miejsce. Piąty finiszował rodak de Villiersa - Leroy Poulter ze stratą 1:30 godziny do Peterhansela. Sébastien Loeb prowadzący na półmetku miał spore kłopoty w drugiej części dystansu. Dwukrotnie rolował, ale rajd zakończył zwycięstwem na ostatnim OS-ie i ostatecznie uplasował się na bardzo dobrym 9. miejscu. Carlos Sainz na OS9 musiał się wycofać z rywalizacji po awarii układu napędowego. Utytułowany Hiszpan w tamtym momencie był liderem.

15. miejsce w samochodowym debiucie w Dakarze zajął Jakub Przygoński, któremu zdarzały się przygody, ale dobre tempo na odcinkach pozwoliło mu na taką wysoką pozycję. Tuż za nim uplasowali się Miroslav Zapletal z Maciejem Martonem jadący bardzo solidnie przez całe dwa tygodnie. W drugiej połowie rywalizacji awansowali aż o 8. miejsc. Benedikt Vanagas w parze z Sebastianem Rozwadowskim zajęli 27. lokatę, a Marek Dąbrowski i Jacek Czachor 29. Adam Małysz po usterce sprzęgła pod koniec pierwszego tygodnia miał bardzo ciężkie zadanie. Musiał się przebijać wśród maruderów i ciężarówek, ale ostatecznie awansował na 53. miejsce.

Motocykle

Toby Price wygrał w motocyklowej klasie będąc niezwykle konkurencyjnym na wydmach. Nie pierwszy raz okazuje się, że to dopiero wydmy decydują o kolejności na mecie Dakaru. Drugi był Słowak Stefan Svitko ze stratą 39 minut do Australijczyka, który wygrał w swoim drugim starcie na pustyni w Ameryce Południowej. Kolejne 9 minut stracił Chilijczyk Pablo Quantanilla, który wygrał OS13 i po raz pierwszy w karierze znalazł się na podium najtrudniejszego rajdu świata. W czołówce nie zaszły ogromne zmiany w drugim tygodniu. Lider po półmetku - Paulo Gonçalves miał duże kłopoty, dostawał kary za nieregulaminową naprawę motocykla, a na OS11 ostatecznie wycofał się z rajdu.

Jakub Piątek zajmował bardzo dobrą pozycję po pierwszym tygodniu jazdy, ale później jego postawa była jeszcze bardziej niesamowita. Polak awansował z 29. na 20. miejsce, co jest świetnym wynikiem dla zawodnika startującego w Dakarze po raz drugi. Maciej Berdysz również zanotował duży postęp i awansował z 82. pozycji na 65.

Quady

Po wypadku Ignacio Casale i awarii Rafała Sonika w ubiegłym tygodniu, stało się jasne, że o zwycięstwo wśród quadowców powalczą wyłącznie bracia Marcos i Alejandro Patronelli. Marcos na mecie miał 5 minut przewagi nad swoim bratem, co jest niezwykle małą różnicą zważywszy na fakt, że zwycięzca spędził na trasie odcinków specjalnych niespełna 59 godzin. Dało mu to już trzecie zwycięstwo w tej rywalizacji. Na najniższym stopniu podium rywalizację zakończył reprezentant RPA Brian Baragwanath, ale on stracił do młodszego z braci już ponad 100 minut. Czwarty był Rosjanin Sergiej Karjakin, któremu do podium zabrakło zaledwie 2,5 minuty. Pierwszą piątkę zamknął Argentyńczyk Jeremias Gonzalez Ferioli ze statą ponad 2 godzin do triumfatora.

Ciężarówki

Z największą różnicą na mecie pomiędzy zwycięzcą, a resztą stawki mieliśmy do czynienia w klasie ciężarowej, która ostatecznie okazała się najszybszą na całym Dakarze. Triumf odniósł zespół Iveco w składzie Gerard de Rooy, Moises Torrallardona i Dariusz Rodewald. De Rooy wygrał ten rajd już po raz drugi, a jego partnerami byli wtedy Rodewald, a także Tom Colsoul. Dariusz był pierwszym Polakiem wygrywającym Dakar, a teraz jest także jedynym, który dokonał tej sztuki dwukrotnie. 70 minut do nich stracili Rosjanie: Ajrat Mardejew, Ajdar Beljajew i Dimitrij Swistunow z teamu Kamaz. Kolejne pół godziny straty zanotowała argentyńska załoga Federico Villagra, Jorge Pérez Companc oraz Andres Memi. Holender Peter Versluis prowadzący po OS7 miał problemy techniczne, a później nie mógł dorównać tempu de Rooya i finalnie pojawił się na mecie na 9. miejscu.

Już 37. Rajd Dakar za nami. Zgodnie z oczekiwaniami było bardzo szybko, zaskakująco i emocjonująco. Obyło się bez większych kraks i każdy z zawodników startujących w tej edycji cały i zdrowy dotrze do domu. Kolejna edycja już za rok i można być więcej niż pewnym, że poziom emocji zostanie utrzymany.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze