Kubica: GT3 na Nordschleife jest jak F1

W czasie wyścigu o Grand Prix Bahrajnu F1 na torze Sakhir, Robert Kubica znajdował się w Niemczech, na torze Nürburgring Nordschleife. Niestety, z powodu opadów śniegu, wyścig został odwołany i zarówno Kubica jak i Kuba Giermaziak nie mieli możliwości pościgania się w zielonym piekle.

Kierowca testowy Alfy Romeo Racing Orlen miał wystartować Porsche Cayman GT4 w klasie VT3. W czasie pobytu na Nordschleife Polak udzielił wywiadu Biance Leppert, która zapytała między innymi jak doszło do tego, że Kubica zdecydował się na start na Nordschleife: „Nordschleife to miejsce z bogatą historią. Każdy, kto kocha sporty motorowe, wielkie wyzwania i stare tory, może tego wszystkie doświadczyć na Nordschleife. Chcę teraz zdobyć doświadczenie. Musisz wiedzieć, jak się tutaj poruszać, a jeżeli kiedykolwiek będę startować w 24 godzinnym wyścigu, będę potrzebować licencji Nordschleife, którą chcę teraz wyrobić".

„Kiedy prowadzisz samochód Formuły 1, nie ma zbyt wielu innych kategorii, które mogą ci zaoferować tyle radości i takich wrażeń. W zeszłym roku, kiedy byłem tutaj z DTM, od czasu robiłem kilka okrążeń na Nordschleife samochodem drogowym. Pomyślałem więc: ok, to się wydaje interesujące, może bardziej interesujące niż myślałem. Postanowiłem więc zrobić licencję. Chcę w tym roku wystartować w kilku wyścigach, przede wszystkim po to, aby dobrze się bawić, zdobyć doświadczenie i zobaczyć, jak sobie radzę, a jeżeli wszystko pójdzie dobrze, moim celem jest oczywiście stanięcie na podium w najwyższej kategorii w 24-godzinnym wyścigu”.

Kubica przyznał, że kilka razy testował już samochód GT3, ale nie jest fanem jazdy tym samochodem po normalnym torze. Na Nordschleife jest jednak inaczej i ma na to wpływ między innymi unikalna i historyczna nitka toru: „Na Nordschleife wszystko wygląda trochę inaczej, także ze względu na unikalną charakterystykę toru. GT3 to tutaj najwyższa kategoria, więc tutaj GT3 to jak Formuła 1 na Nordschleife”.

„Gdybym miał się tutaj ścigać samochodem ulicznym, też bym to zrobił. Gdybym miał jeździć samochodem drogowym po torze w Barcelonie, to nie. Chodzi o tę specjalną trasę, która przeniesie cię w przeszłość. Zawsze byłem fanem ulicznych torów. To nie jest tor uliczny, ale podejście jest podobne. Każdy błąd może cię dużo kosztować”.

Robert Kubica już w zeszłym roku jeździł po torze Nürburgring specjalnie do tego przystosowanym BMW M4, a na prawym fotelu siedział Misha Charoudin, który jak sam o sobie pisze «żyje na torze Nürburgring».

Na pytanie, czy ma już kontrakt z producentem, Kubica odpowiedział z uśmiechem „może”. Nasz rodak przyznał również, że były plany wzięcia udziału w 24-godzinnym wyścigu, ale poprzez zmiany kalendarza ELMS pokrywa się on z zaangażowaniem w LMP2 z ekipą WRT: „Jeżeli nadarzy się okazja i będę mieć czas – ponieważ nadal mam zobowiązania z Alfą Romeo w Formule 1 – wspaniale byłoby być tego częścią. Kiedy słucham tu instruktora i przystępuję do egzaminów, od razu czuję się o 20 lat młodszy”.

Kubica wypowiedział się również na temat samochodu Porsche oraz ulubionej sekcji Nordschleife: „Podoba mi się. Oczywiście, to prawie drogowy samochód. Czasami prowadzenie takich samochodów jest znacznie trudniejsze niż prawdziwego samochodu wyścigowego. Czuję się tu trochę jak dziecko. Jeżeli jesteś tak długo w tym biznesie i w padoku, nadal masz pasję, ale naprawdę tęskniłem za tym uczuciem. Po prostu to lubisz. Robię licencję i też dążę do tego celu, ale po prostu jeżdżenie tutaj to coś wyjątkowego. Jest dużo szybszych samochodów, ale też i wolniejszych. Ruch jest bardzo różny. Testowanie to jedno, wyścigi to drugie. Nie przyjeżdżasz tutaj i po prostu wchodzisz na podium. Nie potrafię powiedzieć o najlepszej części toru, co najwyżej nudnej: tor Grand Prix”.

Źródło: auto-motor-und-sport.de

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze