>Szef zespołu Ferrari, Maurizio Arrivabene jest przekonany, że czerwona flaga, wywołana wypadkiem pomiędzy Estebanem Gutierrezem, a Fernando Alonso, była przyczyną utraty pierwszego miejsca w wyścigu o GP Australii, przez Sebastiana Vettela.
Obydwaj kierowcy stajni z Maranello świetnie rozpoczęli wyścig, już w pierwszych zakrętach odbierając zawodnikom Mercedesa dwie czołowe pozycje. Vettel utrzymywał tempo podczas pierwszego stintu, prowadząc nad Räikkönenem o 2.5 sekundy.
Decyzja o założeniu super miękkich opon w czasie pit stopu, a także strategia Mercedesa zakładająca wyjazd na pośredniej mieszance, skomplikowała wyścig włoskiej ekipie. Vettel ukończył trzeci, a Räikkönen, z powodu pożaru w samochodzie musiał wycofać się z wyścigu.
Maurizio Arrivabene, zapytany czy Ferrari miało szanse na zwycięstwo odpowiedział: „Gdyby nie czerwona flaga to na pewno. Obserwując wyścig z pitwall byliśmy o tym przekonani. Przyglądaliśmy się różnicom w czasach, które pozwalały na kontynuowanie naszej strategii”
.
Szef Ferrari nie ma jednak pewności, czy w wypadku obrania takiej samej strategii, jak rywale Vettel utrzymałby się przed kierowcami Mercedesa. „Musimy przeanalizować dane z wyścigu, ponieważ każdy samochód inaczej zużywa opony i paliwo. Nie ma sensu zakładać, czy postąpiliśmy dobrze, czy nie. Musimy przejrzeć dane, a potem będziemy wyciągać wnioski”
.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.