FIA: Ograniczenia komunikatów radiowych nie wpłyną na strategie

>Zdaniem FIA, zespoły, a także kierowcy nie powinni obawiać się problemów z ustalaniem strategii podczas wyścigów, z powodu zmian w regulacjach dotyczących komunikatów podawanych zawodnikom przez radio.

Nowe przepisy, znacznie limitujące możliwości działań inżynierów wyścigowych przez radio zespołowe wzbudziły obawy, że kierowcy będą musieli przystosować się do znacznych utrudnień, a zmiany w strategiach i dopasowywanie ich do sytuacji panującej na torze stanie się niemożliwe. Jednym z kierowców głośniej wypowiadających się na ten temat był Fernando Alonso, który uważa nowe zasady za złe.

„Będziemy musieli bazować na informacjach podanych na godziny przed wyścigiem. Pit stopy, praca z oponami, czy zużyciem hamulców nie pozwoli nam na rozważania nad poprawkami w strategiach, co zmusi nas do działania jak roboty. To nie jest dobra decyzja”, uważa Hiszpan.

Naprzeciw tym słowom staje Charlie Whiting. Dyrektor wyścigów F1stwierdza, że nowe zasady dalej dają szansę na kreatywne zmiany w strategiach i wierzy, że zespoły nie mają związanych rąk w trakcie wyścigu. „Zespół dalej może mówić kierowcy, żeby zjechał, tylko na tym samym okrążeniu na którym się znajduje. Może również założyć opony takie jakie chce. Jeśli ekipa zauważy, że zmiana strategii jest konieczna, zmienią ją, zakładając inne opony w trakcie pit stopu. Nie zmieni to znacznie sytuacji”, przyznaje Brytyjczyk.

Whiting zauważa, że zmiany w zasadach komunikatów radiowych musiały być wprowadzone, gdyż wpływ zespołów na kierowców w wyścigu stał się zbyt znaczący. „To kierowca powinien działać. On powinien kierować samochodem, a także robić wszystko, czego się od niego oczekuje. Ostatnie lata pokazały jednak, że kierowcy dostawali za duże ilości komunikatów od inżynierów. Stwierdziliśmy, że jest to niezdrowe i nie możemy tego tolerować”.

Charlie Whiting jest zdania, iż nowy format kwalifikacji doprowadzi do wymieszania stawki. „Głównym powodem zmian, jest chęć wprowadzenia bardziej ekscytującej rywalizacji w kwalifikacjach, a 90 sekund to wystarczająca ilość czasu, żeby porozmawiać z kierowcą, będącym na wylocie, kiedy zacznie się czas eliminacji. Na torze ciągle będzie coś się działo, ale również będzie chwila na rozmowę. To jest głównym powodem wprowadzenia regulacji. Efektem tego będzie oczywiście fakt, że nikt nie będzie w stanie wszystkiego wykonać w sposób idealny, dzięki czemu możemy się spodziewać kilku niespodzianek”, podsumował.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze