Nastroje w Red Bullu są bardzo optymistyczne. Choć Adrian Newey przyznał, że zespół nie będzie w stanie rywalizować z Mercedesem w 2016 roku, Helmut Marko odpadł, że to nie z powodu problemów z samochodem.
Co więcej, w rozmowie z Auto Motor und Sport stwierdził, że RB12 cechuje się najlepszym podwoziem do tej pory zbudowanym przez Red Bulla. Podczas drugiego dnia testów Daniel Ricciardo był drugim najlepszym zawodnikiem, który oprócz Sebastiana Vettela z Ferrari, swoje najszybsze okrążenie uzyskał na ultra-miękkiej mieszance.
„Nie wiemy, jakie Ferrari ma paliwo ani tego, w jakim trybie silnika jeździli. Wciąż jesteśmy konserwatywni. Nasz samochód jednak od razu był szybki i odpowiednio reagował na każdą zmianę w konfiguracji”
– odpowiedział Marko na pytanie o stratę 0,7 sek. do Ferrari.
Austriak w optymistycznym tonie wypowiedział się również na temat sytuacji związanej z jednostką napędową. Wszystko wskazuje na to, że Renault i Red Bull mają jednak podpisaną umowę dwustronną mimo, że ekipa z Milton Keynes nie wykorzystuje nazwy francuskiego producenta.
„Po doświadczeniach z ostatnich dwóch lat, przejechanie tylu kilometrów jest dla nas sytuacją nadzwyczajną”
.
Co prawda w środę pojawiły się pewne problemy, ale Marko wyraźnie podkreślił, że Renault wykonało sporo pracy.
„Widać wyraźny postęp. Wszystko idzie w dobrym kierunku. To dobrze, że Remi Taffin stał się szefem. Jest człowiekiem praktycznym, który widział problemy na torze i wie, co należy zrobić”
.
Szef ekipy Renault, Frédéric Vasseur, w międzyczasie potwierdził, że Red Bull będzie otrzymywać równolegle poprawki do silnika, co zespół fabryczny, podkreślając, że dokonano progresu w obszarze jednostki napędowej.
„Jeśli chodzi o silnik, to uczyniliśmy duży krok naprzód, a w niedalekiej przyszłości zostanie wprowadzona kolejna znacząca poprawka”
– powiedział Vasseur w rozmowie z duńską gazetą BT.
Źródło: onestopstrategy.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
