Był szef Renault, z którym Fernando Alonso zdobył dwa tytuły mistrzowskie, Flavio Briatore uważa, że obecna Formuła 1 przeżywa duży kryzys i jedynym sposobem na to, by powróciła do dobrej formy jest wprowadzenie licznych zmian.
Pomimo wielu pozytywnych słów skierowanych w niedawnym czasie w kierunku królowej motorsportu przez Heidfelda czy Andrettiego, Briatore uważa całkowicie inaczej.
„Ta Formuła 1 jest zepsuta, to zepsuta platforma biznesowa”
- oznajmił 65-letni Włoch.
Pierwszym zarzutem stawianym przez Briatore jest zbyt małe zainteresowanie kibicami, którzy stanowią motor napędowy F1.
„Jednym z największych problemów obecnej Formuły 1 jest to, że w zbyt małym stopniu odpowiada na potrzeby widzów. Im bardziej rośnie budżet i polepszają się technologie, tym więcej mamy wyścigów, które nie są ciekawe”
- zauważa Włoch.
„F1 jest niesamowita pod względem technicznym, jednak dla kibiców to nie jest interesujące. To musi być rozrywka, walka gladiatorów, a w tej chwili to mistrzostwa świata inżynierów”.
„Za moich czasów było 10-12 rozpoznawalnych kierowców”
– kontynuuje Briatore. „Obecnie zaledwie dwóch czy trzech kierowców mogłoby wejść do restauracji i zostać rozpoznanym. Straciliśmy gwiazdy i blask”.
Był szef Renault widzi pewne rozwiązania, które jego zdaniem mogą uratować tonącą Formułę 1.
„Należy zmienić zasady i sprawić, by stały się one prostsze. Samochody powinny być podobne do siebie w 90%, koszty – o 70% niższe, a co do podziału pieniędzy należy zmienić obecną filozofię dawania topowym teamom 70%, a pozostałym zespołom reszty. Musimy powrócić do takiej Formuły 1, którą widzieliśmy 20 lat temu”.
Flavio Briatore ma złe wiadomości dla fanów Ferrari. Włoch uważa, że stajnia z Maranello nie zdoła wyprzedzić Mercedesa w nadchodzącym sezonie.
„Oczywiście zmiana sił w stawce spowodowałaby, że mistrzostwa stałyby się interesujące, ale nie będzie łatwo pokonać Mercedesa. Ferrari może zredukować straty, jednak nie jest możliwe, by zmniejszyć tak dużą różnicę w dwa miesiące”
- oznajmił Briatore.
Źródło: onestopstrategy.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.