Pirelli dostosuje się do wymagań Formuły 1

Pirelli zastosuje się do sugesti władz F1 na temat produkowania opon o długiej żywotności.

Gdy włoska firma przychodziła do Formuły 1 w sezonie 2010 została poproszona o przygotowywanie opon, których degradacja będzie postępować w dość szybkim tempie, jednak w trakcie ostatnich kilku lat spotkało się do z dużą dezaprobatą ze strony kierowców. Jakiś czas temu Alex Wurz, szef Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix powiedział, że zawodnicy woleliby mieć do dyspozycji opony o dłuższej żywotności, ponieważ według nich uatrakcyjniłyby one widowisko.

Podczas mokrych testów na torze Paul Ricard, wyścigowy menadżer Pirello, Mario Isola, powiedział, że jego firma gotowa jest zmienić swoje podejście, jeśli tylko zechce tego środowisko Formuły 1.

"To jeden z naszych celi, który zależy od środowiska Formuły 1” - zaczął Isola. "Tak jak zawsze powtarzaliśmy, chcemy robić to, o co prosi nas F1. To kolejny aspekt naszego celu w rozwoju, jaki chcemy objąć na przyszłość. To wybór. Jeżeli będziemy musieli produkować opony o dłuższej żywotności, będziemy musieli się nad tym popracować. Jeśli będziemy musieli dostarczać opony, których degradacja będzie postępować szybciej, to również, będziemy musieli się do tego przyłożyć. Mamy ponad 180 serii, gdzie każda ma różne oczekiwania. W GP2 mamy bardzo agresywne mieszanki, ponieważ promotor wymaga od nas podobnych warunków jak w F1. W wyścigach GT chcą mieć natomiast opony, które wytrzymują podwójne stinty. W rajdach mają kompletnie różne wymagania, ponieważ wszystko zależy od mistrzostw”.

Mimo że Isola postawił sprawę jasno, to i tak Pirelli zmuszone jest przeprowadzić jeszcze wiele testów, aby odpowiednio przygotować się do sezonu 2017. Zapytany o to, kiedy takie testy powinny się zacząć Isola odpowiedział: "Tak szybko, jak to możliwe. Najlepiej wczoraj”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze