CEO Renault, Carlos Ghosn powiedział, że oczekuje 3-letniego okresu przygotowawczego, zanim francuski producent, który od przyszłego sezonu będzie startować w Formule 1 jako zespół fabryczny, będzie mógł rywalizować na konkurencyjnym poziomie.
Renault w miniony czwartek zakończyło wielotygodniowy okres spekulacji po oficjalnym ogłoszeniu przejęcia Lotusa i stworzenia na jej podstawie zespołu fabrycznego. Ekipa z Enstone tegoroczny sezon ukończyła na szóstym miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Czarno-złote samochody napędzane były w tym roku jednostkami napędowymi Mercedesa, jednak jasnym jest, że Renault w swoich konstrukcjach zamontuje silniki własnej produkcji. Po fabrycznej ekipie można oczekiwać więcej, lecz Ghosn ma świadomość, że sukces będzie wymagać czasu.
„Myślę, że biorąc pod uwagę wysoką motywację naszego zespołu, stanie się konkurencyjnym zespołem zajmie nam trzy lata. Nawiasem mówiąc, będziemy nadal rozwijać naszą rolę jako dostawcy jednostek napędowych, ale tym razem w zakresie zgodności z interesem naszego własnego teamu”
– powiedział Carlos Ghosn.
Szef Renault, który przyznał, że rozważana była także opcja odejścia ze sportu, dodał, iż z perspektywy firmy wyłączne dostarczanie jednostek napędowych do F1 nie miało sensu.
„Bycie dostawcą silników nie pozwala na uzyskanie wystarczającego zwrotu z inwestycji. Podział przychodów pochodzących z TV jest teraz bardziej korzystny niż w 2009 roku. Mieliśmy na uwadze także historię Renault. Nazwa marki jest związana z Formułą 1 od 40 lat. Pod względem zwycięstw i zdobytych tytułów jako konstruktorzy jesteśmy na drugim miejscu, plasując się za Ferrari, a przed Mercedesem”
.
Ghosn dodał także, że dalsze szczegóły na temat swojego programu F1 ogłosi w styczniu.
„Trzeba poczekać kilka tygodni. W styczniu 2016 roku przekażemy informacje na temat organizacji, celów, kierowcach, strategii i partnerach”
– stwierdził CEO Renault.
Lotus podpisał wcześniej kontrakty z Pastorem Maldonado i Jolyonem Palmerem jako kierowcy etatowi na sezon 2016.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
