Räikkönen obwinia Ferrari o słaby wynik w kwalifikacjach

Kimi Räikkönen stwierdził, że jego słaba pozycja startowa do jutrzejszego wyścigu o Grand Prix Austrii jest wynikiem błędów pochodzących ze strony jego zespołu.

Podczas pierwszej części kwalifikacji początkowo mokry tor stopniowo przesychał, a w związku z tym kierowcy regularnie poprawiali swoje czasy. Niestety, nie udało się tego dokonać fińskiemu kierowcy, który zakończył dzisiejsze kwalifikacje na 18. pozycji, plasując się tylko przed kierowcami Manora.

Pozycja w Q1 była dużym zaskoczeniem dla samego Räikkönena, bo jego reakcją na wiadomość przekazaną mu przez inżyniera było:

„Jak to jest k*** możliwe?"

Kierowca Ferrari obwinił swój zespół o to, ze zbyt późno wypuścił go z boksu, a co więcej – nie poinformował go o zmianie planów dotyczących ostatniego wyjazdu na tor:

„Otrzymałem pewne informacje od zespołu i oczywiście okazały się one błędne”.

„Po wyjeździe na tor robiłem dokładnie to, o co zostałem poproszony i nigdy nie poinformowano mnie o tym, ze pierwotny plan nie miał szansy być zrealizowany".

„Kluczową sprawą jest to, że zbyt późno zostałem wypuszczony z boksu, a przez to straciłem jedno okrążenie, co kosztowało nas bardzo dużo".

Räikkönen nie spodziewa się jutro łatwego wyścigu, tym bardziej, że start z końca stawki na pewno będzie ryzykowny:

„Sytuacja nie jest dobra. Powinniśmy być znacznie wyżej i walczyć o czołowe lokaty".

„Jutro postaramy się wykonać naszą pracę tak, jak najlepiej potrafimy. Mamy długą prostą, ale tuż za nią znajdują się dwa zdradliwe zakręty. Startując z końca stawki, szanse na to, że coś się wydarzy są znacznie większe” - zakończył kierowca Ferrari.

 

 Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze