Kierowcy zespołu Mercedes kolejny raz odjechali swoim konkurentom i pewnie uplasowali się w pierwszej linii startowej. Pierwszą trójkę ponownie uzupełnił Sebastian Vettel z teamu Ferrari, który nieustannie zbliża się do liderów klasyfikacji generalnej - Nico Rosberga i Lewisa Hamiltona.
Sebastian Vettel, Ferrari, 1:08.810 (P3)
Podczas drugiego i trzeciego treningu to Sebastian Vettel zdominował stawkę wykręcając najlepsze czasy okrążeń. Niemiec ponownie dał nadzieję na zmiany w czołówce stawki, ale sesja kwalifikacyjna zdecydowanie należała do kierowców Mercedesa, a reprezentantowi Ferrari pozostało jedynie uplasowanie się za nimi. Jego zespołowy kolega nie awansował nawet do drugiej części czasówki i pozostał na 18. miejscu. Jednak dzięki karom nałożonym na czterech rywali, Kimi Räikkönen będzie mógł wystartować jutro z 14. pola.
„Myślałem, że będziemy mogli powalczyć, ale niestety Mercedes znowu był trochę za szybki. Próbowaliśmy wszystkiego i efekty można było zobaczyć podczas drugiego i trzeciego treningu. Q1 jak zwykle było ciężkie dla wszystkich, ale myślę, że wypadliśmy nieźle. W ostatniej części sesji kwalifikacyjnej kierowcy Mercedesa wycisnęli z samochodów jeszcze więcej. Również Williams pokazał się z lepszej strony niż na treningach. Wykonali jeszcze większą pracę niż my! Właściwie to jestem zadowolony z trzeciego miejsca, ale oczywiście chciałbym znaleźć się wyżej. Nie mogę narzekać na auto i mam nadzieję, że będzie tak samo dobre jutro”.
Nico Rosberg, Mercedes, 1:08.655 (P2)
Niemiec dominował w pierwszej i drugiej części sesji kwalifikacyjnej, ale trzeci segment czasówki pozwolił mu jedynie na zajęcie drugiej pozycji. Rosberg popełnił błąd na ostatnim okrążeniu, wypadł z toru i zatrzymał swój samochód w żwirze.
„Wiedziałem, że tracę dziesiąte części sekundy do Lewisa. Na swoim ostatnim okrążeniu poprawiłem czas o 0,2 sekundy i chciałem przejechać ostatni sektor jeszcze szybciej, aby zdobyć pole position. Niestety przesadziłem i wypadłem poza tor. Wydaje mi się, że nawierzchnia mogła być nadal lekko mokra, ale trudno mi to dokładnie stwierdzić. Później wyjechałem delikatnie na trawę i straciłem panowanie nad samochodem. W każdym razie ta końcówka była frustrująca. Jutro jest nowy dzień i wyścig. Musimy pamiętać, że Ferrari będzie blisko”.
Lewis Hamilton, Mercedes, 1:08.455 (P1)
Przez cały weekend wyścigowy Anglik pozostawał wolniejszy od swojego zespołowego kolegi. Jednak czas wykręcony podczas kwalifikacji dał mu pewne pole position mimo błędu i szerokiego wyjazdu poza tor w końcówce ostatniej części sobotnich eliminacji.
„Ze względu na warunki atmosferyczne, były to trudne kwalifikacje. To wspaniałe, że wykręciłem czas godny pole position. Na ostatnim okrążeniu trochę przedobrzyłem. Jechałem szybko, docisnąłem mocno gaz, byłem na siódmym biegu i niestety zblokowałem koła. Nie przejmowałem się wtedy, że mogę stracić pierwsze pole startowe, skupiałem się na bezkolizyjnym wyprowadzeniu samochodu na tor. Dopiero później pomyślałem, że chyba właśnie straciłem P1”.
Toto Wolff, dyrektor wykonawczy zespołu Mercedes
Cały zespół może być zadowolony z kwalifikacji, ponieważ obaj kierowcy Mercedesa wystartują jutro z pierwszej linii i mają duże szanse na podium. Ciągle jednak mają na uwadze dobrą formę Ferrari.
„Zaplanowali zupełnie inną strategię niż my. Musieliśmy wyjeździć co najmniej dwa okrążenia, aby doprowadzić opony do odpowiedniej temperatury i właśnie te początkowe czasy były najbardziej zbliżone do Ferrari. Ich strategia była naprawdę dziwna”.
Maurizio Arrivabene, szef zespołu Ferrari
Vettel stracił wprawdzie 0,335 sekundy do Hamiltona, ale ta różnica czasowa nie jest przepaścią, jak to miało miejsce jeszcze na początku sezonu. Scuderia wierzy, że ich kierowcy mogą zbliżyć się do zawodników Mercedesa.
„Sebastian jechał cały weekend wyścigowy jak mistrz, z czego jestem bardzo zadowolony. Mercedes nadal jest silny, ale skutecznie ich gonimy. Seb miał dobre tempo, był ciągle skoncentrowany. Jestem przekonany, że to będzie dobry wyścig”.
Źródła: formel1.de, formel1.de
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
