Hamilton zamierza się ścigać w F1 jeszcze długo po czterdziestce

Lewis Hamilton powiedział, że zamierza pozostać w Formule 1 jeszcze na długo po przekroczeniu 40. lat, krocząc tym samym drogą Fernando Alonso.

Kilka dni temu Alonso podpisał nowy kontrakt z Astonem Martinem, dzięki czemu Hiszpan pozostanie w sporcie co najmniej do 2026 roku, kiedy skończy 45. lat. Z kolei w przyszłym roku Hamilton, który przejdzie do Ferrari, skończy 40. rok życia.

„Nie jestem tutaj najstarszym kierowcą. Zamierzam ścigać się jeszcze przez jakiś czas, więc dobrze, że [Alonso] wciąż jest tutaj” – powiedział Hamilton.

„Fernando jest jednym z najlepszych kierowców, jakich mieliśmy w tym sporcie, więc to, że nadal tu jest i nadal ma takie tempo, pokazuje, co jest możliwe. Ujawnia też nową erę sportowców i pokazuje, co ludzkie ciało może zrobić i nadal robić, jeśli się je pielęgnuje”.

„Nigdy nie myślałem, że będę ścigał się po czterdziestce. Jestem pewien, że powiedziałem, że tego nie zrobię. Życie to jednak taka szalona podróż. Nie czuję, jakbym skończył 40 lat. Ogólnie czuję się świetnie”.

Z kolei Lando Norris z McLarena uważa, że kierowca o takiej wytrzymałości i tempie jak Alonso może się prędko nie pojawić w F1.

„[Fernando] jest jednym z najstarszych kierowców rywalizujących na szczycie w jakimkolwiek sporcie. Aby być w stanie robić to na poziomie, na jakim to robił i nadal robi… Potencjalnie nigdy więcej nie zobaczymy tego w F1. A jeśli tak, to będzie to niezwykle rzadkie”.

Swoista długowieczność Alonso faktycznie jest rzadkim zjawiskiem F1. Pamięcią trzeba sięgać do 1970 roku, kiedy to trzykrotny mistrz świata Jack Brabham w wieku 44 lat odniósł swoje ostatnie zwycięstwo. Z kolei dwukrotny zdobywca mistrzowskiego tytułu Graham Hill zakończył karierę w 1975 roku mając 46 lat.

Źródło: bbc.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze