Mercedes przyznał, że zespół stara się rozwiązać «fundamentalne problemy» z bolidem W15 po rozczarowującym początku nowego sezonu Formuły 1.
Mercedes, który od 2022 roku, kiedy w życie weszły nowe przepisy techniczne ze zmienioną aerodynamiką samochodów, nie był w stanie nawiązać regularnej walki w czołówce po zdominowaniu mistrzostw konstruktorów w latach 2014-21. Teraz zdecydowanym liderem jest Red Bull, który za sprawą Maxa Verstappena i Sergio Péreza zgarnął dublety w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej.
Lewis Hamilton, który w obu tych wyścigach został pokonany przez kolegę z zespołu George'a Russella, powiedział po zajęciu dziewiątego miejsca w Dżuddzie, że „wciąż są potrzebne duże zmiany”
po gruntownym przebudowaniu bolidu, co miało poprawić osiągi.
Dyrektor inżynierii torowej Mercedesa Andrew Shovlin wyjaśnił, jak eksperymentowanie z ustawieniami W15 podczas sesji treningów nie przyniosło znaczącego postępu.
„Zaczęliśmy zbliżać się z powrotem d ogólnego kierunku, z którego przyszliśmy”
– powiedział Shovlin. „Ale nauka polega na tym, że gdy zmieniasz rzeczy, widzisz różnice. Więc gdy w jednym samochodzie wprowadzasz zmiany, widzisz, jak się zachowuje z okrążenia na okrążenie”
.
„Możemy również spojrzeć na globalne osiągi obu bolidów, ale fundamentalne ograniczenia, które mieliśmy w kwalifikacjach i wyścigu, były zasadniczo takie same w obu pojazdach. Zatem to wyjaśnia, że to nie jest mała różnica, to nie jest kwestia niewielkiego nachylenia, sprężyny czy jakiejś belki. To coś bardziej fundamentalnego, co musimy zgłębić i zrozumieć”
.
W nadchodzący weekend F1 uda się do Australii na klasyczny już tor Albert Park w Melbourne. Shovlin ma nadzieję, że więcej czasu na przygotowanie pozwoli Mercedesowi znaleźć jakieś rozwiązania.
„Na pewno są dane, które analizujemy z Dżuddy. Również analizujemy dane z wyścigu w Bahrajnie, testu w Bahrajnie i opracujemy plan, jak podchodzimy do treningów w Melbourne. Ale to nie opiera się tylko na tym, co zrobiliśmy w Dżuddzie. W dziale aerodynamiki i dynamiki pojazdu prowadzimy wiele prac. Próbujemy zaprojektować pewne eksperymenty, które mają nam dać kierunek, które, miejmy nadzieję, wskażą nam kierunek dobry dla osiągów”
.
Albert Park ma jednak dość podobną charakterystykę do toru w Arabii Saudyjskiej, gdzie widoczne były słabości Mercedesa.
„Balans nie był świetny, więc te bardzo szybkie zakręty, ściany nie są szczególnie daleko. W miejscach, gdzie kierowca chce mieć dużo pewności, często mieliśmy przechodzenie w nadsterowność, jeśli naprawdę polegali na oponach”
.
„Łatwo sobie wyobrazić, jak niepokojące to jest dla kierowców. To miało wpływ na kwalifikacje i wyścig. W kwalifikacjach mieliśmy też trochę problemów z dobijaniem. Było to mniej problematyczne w wyścigu: jest więcej paliwa w samochodzie, jedziesz trochę wolniej i pod tym względem było spokojniej i nie stanowiło to tak dużego problemu”
.
„Dużym problemem było to, że nie mieliśmy tam wystarczającej przyczepności. To jest jedna z rzeczy, nad którymi ciężko pracujemy w tym tygodniu, ponieważ Melbourne ma podobne charakterystyki zakrętów. Dużo pracujemy nad tym, aby zrozumieć, dlaczego nie mamy takiego poziomu przyczepności jak niektórzy z naszych rywali”
.
Źródło: skysports.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.