Lewis Hamilton spodziewał się, że Mercedes będzie bliżej liderów i uważa, że jego zespół musi popracować, aby dorównać swoim rywalom po zajęciu siódmego miejsca w Grand Prix Bahrajnu.
Brytyjczyk w kwalifikacjach wywalczył dość odległe, dziewiąte pole startowe, a to oznaczało konieczność przebicia się przez szybkich kierowców znajdujących się z przodu. Wykonanie tego zadania znacząco utrudniło problemy z chłodzeniem silnika, co nie pozwalało na wykorzystanie pełnej dostępnej mocy, a także fakt, że w trakcie zmagań doszło do uszkodzenia jego fotela.
Ostatecznie Hamilton na inaugurację sezonu zajął siódme miejsce, z kolei jego zespołowy kolega, George Russell, był piąty. Siedmiokrotny mistrz świata przyznał po wyścigu w Bahrajnie, że oczekiwał lepszego wyniku.
„Zarówno [w wyścigu], jak i zresztą przez cały weekend, nie było idealnie”
– powiedział Hamilton. „Myśleliśmy, że będziemy bliżej, ale wyraźnie nie byliśmy. Dla nas to było podobne, jeśli nie... właściwie nie pamiętam, gdzie skończyliśmy rok temu, chyba na czwartym i piątym miejscu. Myślę, że gdybym lepiej się zakwalifikował, to prawdopodobnie taki wynik byłby też dzisiaj, albo przynajmniej piąta i szósta lokata, ale raczej nic więcej”
.
Brytyjczyk został zapytany, czy Mercedes mimo początkowych trudności wykonał już krok naprzód w porównaniu z problematycznym poprzednikiem.
„Na pewno myślę, że mamy... muszę pójść i zobaczyć. Rywale wyglądają na szybkich, a różnice między nami, McLarenem i Astonem [Martinem] wydaje się bardzo małe, więc mamy dużo pracy do zrobienia. To był dość przeciętny wyścig, ale dałem z siebie wszystko i czuję się dobrze sam ze sobą”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.