Vasseur: Jestem wielkim fanem pozwalania im się ścigać

Szef zespołu Scuderia Ferrari Frederic Vasseur po Grand Prix Włoch powiedział, iż nie miał zamiaru ingerować w polecenia zespołowe w walce Carlosa Sainza Jr z Charlesem Leclerkiem o trzecie miejsce. Francuz uważa, że należy unikać poleceń zespołowych, jeśli jest to możliwe.

W końcówce rywalizacji na Monzy Sainz i Leclerc kilkukrotnie przyprawili tifosi na trybunach o szybsze bicie serca. Duet kierowców Ferrari walczył ze sobą na limicie, ale w ramach obowiązujących przepisów, co z pewnością dodało kolorytu włoskiej rundy Grand Prix.

Część obserwatorów mogła zadawać sobie pytanie, czy aby na pewno potrzebne jest podejmowanie ryzyka, kiedy dwóch kierowców z jednego zespołu ma pewne miejsca 3 i 4, ale w tej kwestii wątpliwości nie miał Vasseur: „Z pewnością to trochę dziwne uczucie, ale, jestem wielkim fanem pozwalania im się ścigać” – powiedział. „To było wspaniałe uczucie. Powiedziałem im, żeby nie ryzykowali. Pojęcie braku ryzyka jest zawsze względne, ale naprawdę doceniam kilka ostatnich okrążeń i mam nadzieję, że kibice też tak uważają. Zrobiliśmy to, ponieważ wiemy, jak wyjątkowe jest być tutaj na podium”.

Koniec końców Ferrari zdobyło w Grand Prix Włoch solidną sumę punktów, dzięki której zespół z Maranello przeskoczył w klasyfikacji generalnej konstruktorów Astona Martina i obecnie znajduje się na trzeciej pozycji: „To był wspaniały wyścig, a wynik był najlepszy, jaki mogliśmy osiągnąć, zajmując podium przed naszymi fanami i zdobywając 27 punktów, co pozwala nam wyprzedzić Astona Martina i zbliżyć się do Mercedesa. Dedykujemy ten wynik naszym fanom, którzy bardzo nas wspierali przez cały weekend i cieszymy się, że daliśmy dobry występ zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu, szczególnie pod koniec, kiedy pozwoliliśmy naszym kierowcom walczyć o trzecie miejsce”.

 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze