Fernando Alonso może być zadowolony z swojej postawy w niedzielnym wyścigu o GP Belgii. Hiszpan po starcie z dziewiątego pola zakończył rywalizację na piątej pozycji. 2-krotny mistrz był szczęśliwy, że jego zespół powoli wraca do swojej formy z początku sezonu.
Ekipa Astona Martina wciąż jest dosyć daleka od wyników, jakie osiągali na początku roku, gdy miejsca na podium były dla nich normalnością. Weekend w Belgii również nie był łatwy dla Brytyjskiej stajni. Po tym, jak Fernando Alonso rozbił swój bolid w sobotnim sprincie, w niedziele nastąpiła solidna rehabilitacja. Hiszpan dojechał w pierwszej piątce, a punkty dla zespołu dorzucił tez Lance Stroll, zajmując dziewiąte miejsce.
Alonso w rozmowach po wyścigu, że jego niedzielne wyniki to poziom, do którego dąży cały zespół: „Myślę, że miejsce w pierwszej piątce to dla nas powrót do normalności. Utrzymaliśmy za sobą George’a i Lando. Toczyliśmy równą walkę z Mclarenem i Mercedesem, to jest nasza normalność, nie to co działo się wcześniej.”
Hiszpan pochwalił zespół za progres, jaki poczynili w kwestii tempa wyścigowego i wyczucia samochodu: „Po prostu czułem się szybki od startu do mety. Mogliśmy bez przerwy trzymać bardzo wysokie tempo. To zasluga zespołu, który znalazł odpowiednie ustawienia bolidu. W tym właśnie tkwił nasz problem na Węgrzech i na Silverstone.”
Fernando nie krył swojego dobrego humoru i przyznał, że nastroje w ekipie przed letnią przerwą są świetne: „Jak się czujemy przed wakacjami? Na pewno lepiej niż wczoraj *śmiech*. Jest bardzo, bardzo dobrze, czujemy się szybcy i mocni. Strategia była perfekcyjna, start też był bez zarzutu, pitstopy były sprawne. Znowu walczymy z najszybszymi, więc mamy powody by być optymistami.”
„Musimy jednak stąpąć twardo po ziemi. Trzeba otwarcie przyznać, że straciliśmy trochę tempa i nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie byliśmy na starcie sezonu. Mamy jeszcze dużo do pokazania po wakacjach”
– zaznaczył na koniec Hiszpan.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
