Piastri: Nie mieliśmy szans z Maxem, ale to był dzień, którego nie zapomnę

Oscar Piastri przyznał, że robił, co mógł, aby w sprincie F1 w Spa spróbować powstrzymać napierającego Maxa Verstappena, lecz Australijczyk podkreślił, że nie był w stanie «dorównać» dwukrotnemu mistrzowi świata.

Sprint na torze Spa-Francorchamps rozpoczął się ze znacznym opóźnieniem w oczekiwaniu na poprawę warunków na torze. Gdy udało się wystartować, przejechano cztery okrążenia za samochodem bezpieczeństwa.

Gdy ten zjechał, połowa stawki, w tym Piastri, natychmiast udała się do alei serwisowej, aby wymienić opony deszczowe na przejściowe. Verstappen, który startował z pierwszego pola, pozostał jednak na torze i przejechał dodatkowe kółko, aby uniknąć potencjalnego zamieszania w pit lane.

Kiedy Holender również pojawił się u mechaników, po wyjeździe na tor stracił pozycję lidera na rzecz Piastriego, który miał w tym momencie 1,7 sekundy przewagi. Szybko jednak ta różnica została zniwelowana z powodu wyjazdu samochodu bezpieczeństwa przez wypadnięcie Fernando Alonso w zakręcie Pouhon.

Po restarcie kierowca McLarena był w stanie utrzymać za plecami Verstappena przez jedno okrążenie, jednak kierowca Red Bulla niedługo później wyprowadził zwycięski manewr na prostej Kemmel.

„Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy” – powiedział Piastri. „Zjechaliśmy do boksów wraz z samochodem bezpieczeństwa. Prowadziliśmy przez kilka okrążeń, ale nie mieliśmy szans z Maxem. Myślałem, że samochód bezpieczeństwa będzie mi sprzyjał, bo oznaczało to mniej okrążeń, które musiałem spróbować go zachować za sobą”.

„Spoglądałem na wyjściu z pierwszego zakrętu i sądziłem, że miałem przyzwoity restart. Spojrzałem za siebie, będąc na szczycie [Raidillon], a on był praktycznie tuż za mną. Nie mogłem go zatrzymać na prostej”.

Mimo tego był to bardzo dobry występ Australijczyka, który ma teraz do dyspozycji równie dobry samochód McLarena z poprawkami.

„Oczywiście mamy jeszcze trochę pracy do wykonania, ale jestem bardzo zadowolony z dobrych punktów...” – stwierdził Piastri, chwaląc postęp zespołu w ostatnim czasie.

„Myślę, że — nie biorąc pod uwagę Maxa — nasza prędkość była naprawdę dobra, więc pełne uznanie należy się zespołowi. Ostatnie trzy weekendy były dla nas dosyć szczególne w porównaniu do tego, gdzie byliśmy wcześniej, więc naprawdę dziękuję bardzo ekipie za ten samochód. Musimy nadal trochę popracować, aby dotrzeć na sam szczyt. Na pewno jednak przyjemniej jest być w czołówce i prowadzić pierwsze okrążenia. To był dzień, którego nie zapomnę”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze