Pierre Gasly jest zdania, że sprinterski format weekendów wyścigowych nadal nie jest na tyle dobry, by rozszerzać go na większą liczbę rund. Od przyszłego sezonu liczba sprintów w kalendarzu F1 wzrośnie z trzech do sześciu.
Od kiedy w 2020 roku Formuła 1 po raz pierwszy wprowadziła do swojego kalendarza rundy z wyścigami sprinterskimi, wywołują one sporo kontrowersji, a także polaryzują społeczność F1. Jest to bowiem spora rewolucja jak na serię, która tak mocno stara trzymać się swoich tradycji. Oczywiście zmiany są nieuniknione, a w Formule 1 widzimy ich z roku na rok coraz więcej. Niemniej jednak wiele osób jest zdania, że sprinty rozgrywane w sobotę, dzień przed głównym daniem weekendu, nie są najlepszym rozwiązaniem.
W poprzednim sezonie mogliśmy ujrzeć trzy rundy z dodatkowym wyścigiem sprinterskim - na Imoli, w Austrii oraz w Brazylii. Punktowała w nich najlepsza ósemka w schemacie 8-7-6-5-4-3-2-1. Sprawiło to, że sobotnia batalia miała większy ciężar gatunkowy, lecz nadal wrażenia pozostawały mieszane. W sezonie 2023 sprintów będzie aż sześć - kolejno w Azerbejdżanie, znowu w Austrii, w Belgii, w Katarze, w USA (Circuit of The Americas) oraz drugi rok z rzędu na Interlagos, co również wywołało sporo niezadowolenia.
W padoku ciągle pojawiają się głosy, że w swojej obecnej formie sprinty nie są w stanie dać tego, co FIA od nich oczekuje. Co ciekawe, swoje trzy grosze do tej dyskusji dorzucają sami kierowcy. Świeżo upieczony zawodnik Alpine Pierre Gasly przyznaje, że widzi pozytywy płynące z takiego formatu, lecz pod kątem czysto sportowym sprinty nadal go nie przekonują.
„Osobiście naprawdę lubię klasyczny format weekendu z kwalifikacjami w sobotę, a potem jednym Grand Prix w niedzielę. Widzę finansowe zalety płynące z organizacji wyścigów sprinterskich. Jeżeli jednak chodzi o sam spektakl, ten format nadal nie udowodnił, że warto stawiać na niego w coraz większej liczbie wyścigów. W mojej opinii normalny układ weekendu jest lepszy”
- przyznał Francuz.
Źródło: racefans.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.