Organizacja zrzeszająca promotorów wyścigów grand prix FOPA opublikowała krótkie oświadczenie, w którym krytycznie wyraża się wobec obecnych właścicieli Formuły 1 Liberty Media.
„Nie jest w długoterminowym interesie sportu, by fani tracili darmowy dostęp do treści i transmisji”
– można przeczytać w oświadczeniu. „Nowe inicjatywy są niejasne, a promotorzy nie są angażowani w ich wdrażaniu. Nowe wyścigi nie powinny być też dodawane kosztem dotychczasowych, choć organizacja jest zachęcona alternatywnymi propozycjami biznesowymi kierowanymi do nowych obiektów”
.
Dyrektor zarządzający Silverstone i jednocześnie szef FOPA Stuart Pringle dodał: „Wszyscy są niezadowoleni, a propozycje Liberty nie trzymają się całości. Dotychczas siedzieliśmy cicho, ale jesteśmy zaniepokojeni przyszłością sportu pod jego obecnym zarządem. Miami wydaje się, że otrzyma wyścig za darmo – nie spotkało się to z pozytywną reakcją pozostałych. Jeśli nic się nie zmieni, F1 będzie się ścigać na torach drugiej kategorii, jeśli w ogóle”
.
Organizacja FOPA zrzesza przedstawicieli promotorów 16 z 21 wyścigów – nie należą do nich promotorzy rund w Monako, Bahrajnie, Abu Zabi, Japonii i Rosji. Ostatni z wymienionych – Siergiej Worobjow wprost stwierdził, że nie podziela zdania organizacji i uważa takie podejście za mało konstruktywne.
Hi Alan! It’s a post-dinner (dinner organized by Liberty) drink :) I do not share FOPA’s point of view and approach
— Sergey Vorobyev (@s_vorobyev) 29 stycznia 2019
Właściciele F1 odmówili komentarza w sprawie.
Źródło: reuters.com, reuters.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.