Kevin Magnussen uważa, że Nico Hülkenberg jest jedynym kierowcą w stawce Formuły 1, który narzekał na jego zbyt agresywną jazdę.
Duńczyk ma za sobą solidny sezon w ekipie Haas, w którym uplasował się o jedną pozycję za swoim zespołowym kolegą Romainem Grosjeanem. Znalazł się on jednak pod ostrzałem po Grand Prix Węgier, kiedy to Hülkenberg narzekał w rozmowie z dziennikarzami na bycie wypchniętym z toru podczas próby wyprzedzania Magnussena.
Zapytany, czy kierowcy konfrontowali się z nim w sprawie zachowania na torze, powiedział: „Nie, poza Hülkenbergiem. To był dziwny rok, wiele osób mnie krytykowało, ale nie dostałem wcale wielu kar, zatem muszę robić coś dobrze – tak to odbieram”
.
Magnussen uzbierał w tym roku sześć punktów karnych, trzykrotnie otrzymał karę 5 sekund, a raz został przesunięty na polach startowych za blokowanie podczas kwalifikacji.
Kierowca Haasa nie był zadowolony ze swoich występów w kwalifikacjach, w związku z czym starał się nadrabiać pozycje na pierwszych okrążeniach: „W tym roku dawałem z siebie wszystko na pierwszym okrążeniu, bo inaczej nic nie mogłem zrobić. Gdy jest się w połowie drugiej dziesiątki, wiadomo że będzie to długi wyścig i trzeba ryzykować oraz dać z siebie wszystko – nie zawsze się udaje, ale zwykle w tym roku dobrze radziłem sobie na pierwszych okrążeniach”
.
„Nie ma się wtedy nic do stracenia. Jeśli nie zdobędzie się punktów, równie dobrze można nie przystępować do wyścigów. Takie jest nasze zadanie i nie jestem tutaj, aby jeździć poza punktami”
.
Źródło: racer.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.