Dyrektor techniczny Williamsa Paddy Lowe stwierdził, że punkty zdobyte przez Lance’a Strolla i Felipe Massę nie są miarodajnym wyznacznikiem poziomu obu kierowców, bowiem na sytuację w mistrzostwach duży wpływ miał pech Brazylijczyka.
Po udanym weekendzie w Meksyku, Stroll wyprzedził Massę w klasyfikacji generalnej. Sprowokowało to dyskusję na temat tego, czy Brazylijczyk powinien utrzymać swoje miejsce w zespole, o które starają się również Robert Kubica, Pascal Wehrlein i Daniił Kwiat.
Niemal połowę ze swoich 40 punktów Stroll zawdzięcza jednak chaotycznemu wyścigowi w Baku, gdzie podążał za Massą, aż do momentu awarii samochodu Brazylijczyka. Lowe wspomina jeszcze inne przypadki, gdzie lider zespołu stracił szansę na dobry wynik w niezawiniony przez siebie sposób.
„Myślę, że ludzie nie powinni przyglądać się punktom w przypadku Felipe. Stracił on wiele okazji na dobry wynik nie ze swojej winy”
– powiedział. „Po wyścigu w Baku wielu powiedziało mi, że mój zespół mógł to wygrać. W przypadku Felipe rzeczywiście tak było i gdyby samochód się nie zepsuł, byłby zwycięzcą”
.
„W Meksyku został uwiązany w kolizję w pierwszym zakręcie. Ogólnie Felipe miał więcej pechowych sytuacji od Lance’a. Byłoby niedorzecznie twierdzić, że punkty oddają pełen obraz”
.
Źródło: f1reader.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.