Vettel z trudną sytuacją w mistrzostwach

Sebastian Vettel stwierdził, że będzie starał się bronić Ferrari przed falą krytyki za ostatnie niepowodzenia, które sprawiły, że Niemiec ma bardzo małe szanse na sięgnięcie po tegoroczny tytuł.

Jeszcze przed Grand Prix Włoch Vettel prowadził w klasyfikacji kierowców, jednak sytuacja zmieniła się na Monzy, kiedy na prowadzenie ponownie wysunął się Lewis Hamilton. Obiecujący przebieg zdarzeń w Singapurze (między innymi zdobycie pole position) dawał nadzieję na rewanż Ferrari, jednak kolizja z pierwszego okrążenia zaprzepaściła szansę na zwycięstwo. Problemy pojawiły się także w Malezji, kiedy w kwalifikacjach doszło do awarii turbo i kierowca Ferrari musiał startować z końca stawki.

Vettel po wczorajszych kwalifikacjach był na dobrej pozycji, aby stoczyć bezpośredni pojedynek z Hamiltonem, startując z drugiego pola. Niestety, tuż przed wyścigiem w silniku Niemca pojawiły się problemy ze świecą zapłonową, w wyniku czego Vettel bardzo szybko tracił kolejne pozycje w wyniku braku tempa i ostatecznie wycofał się z wyścigu.

„To normalne, kiedy jesteś krytycznie nastawiony, zwłaszcza jeśli sprawy pójdą źle. To część naszej pracy, ale myślę, że muszę chronić zespół. Do tej pory wykonaliśmy niesamowitą robotę. Gorzej było z ostatnimi dwoma wyścigami ze względu na problemy z niezawodnością, ale czasami tak jest” – powiedział Vettel po Grand Prix Japonii.

„Oczywiście to boli, wszyscy jesteśmy rozczarowani, ale najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, to wrócić, odpocząć i cisnąć na maksimum przez ostatnie cztery wyścigi sezonu, aby przekonać się, jak potoczy się sytuacja. W tym roku mamy jeszcze szasnę. Wszystko zależy od tego, co się wydarzy w kolejnych rundach. Oczywiście nie mamy wszystkiego pod kontrolą, ale zespół jest na dobrej drodze. Musimy poprawiać się z wyścigu na wyścig. Myślę, że mamy więcej, niż ludzie sądzili. Są również pozytywy, ale to nie jest dzień, aby na nie patrzeć”.

Na cztery wyścigi przed końcem sezonu prowadzący Hamilton ma aż 59 punktów przewagi nad Vettelem i stoi przed szansą na przypieczętowanie tytułu już podczas następnej rundy w Austin, która odbędzie się za dwa tygodnie.

Źródło: gpupdate.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze