Gasly odnosi pierwsze zwycięstwo w Formule 1

Pierre Gasly przebił się przez pół stawki, aby odnieść swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1 podczas niedzielnego Grand Prix Włoch na torze Monza. Włoch utrzymał za sobą Carlosa Sainza Jr. w trwającym do ostatniego okrążenia pojedynku o zwycięstwo. Podium uzupełnił Lance Stroll.

Prowadzenie po starcie z pole position utrzymał Lewis Hamilton, a za jego plecami w pierwszy zakręt złożył się Sainz, który po znakomitym starcie wyprzedził Valtteriego Bottasa – Fin do końca pierwszego okrążenia spadł aż na szóstą lokatę, wyprzedzony także przez Lando Norrisa, Sergio Péreza i Daniela Ricciardo. Startujący z 10. pozycji Gasly zderzył się w pierwszym zakręcie z Alexandrem Albonem, przez co ten wypadł poza tor.

Już na szóstym okrążeniu wyścigu z rywalizacji odpadł Sebastian Vettel, po tym jak w jego Ferrari eksplodował tylny hamulec. Jego zespołowy kolega Charles Leclerc jako jeden z pierwszych zjechał do boksów na 17. okrążeniu, a na kolejnym kółku na to samo zdecydował się Pierre Gasly.

Pierwsza neutralizacja wyścigu nastąpiła po tym, jak Kevin Magnussen zatrzymał się na wyjściu z ostatniego zakrętu. Ze względu na pozycję jego samochodu, aleja serwisowa została zamknięta, czego nie dostrzeżono w Mercedesie i Sauberze – Lewis Hamilton i Antonio Giovinazzi zmienili więc opony, za co miała spotkać ich kara 10-sekundowego postoju w boksach.

Gdy aleja serwisowa została otwarta, niemal wszyscy, którzy jeszcze nie zmienili opon, zdecydowali się na taki ruch. Jedynym wyjątkiem był Lance Stroll, który awansował w ten sposób na drugą lokatę, za Hamiltonem. Zatrzymujący się wcześniej Gasly awansował na trzecią lokatę, natomiast Sainz spadł na ósme miejsce.

Po wznowieniu wyścigu w natarciu był Charles Leclerc, który objechał Giovinazziego i Kimiego Räikkönena w walce o czwartą lokatę. Monakijczyk nie dojechał nawet do końca okrążenia, bowiem stracił kontrolę nad samochodem w ostatnim zakręcie i z impetem wbił swoje Ferrari w barierę z opon. O ile Leclerc wyszedł z wypadku bez szwanku, konieczność odbudowania bandy wiązała się z przerwaniem wyścigu. Pod czerwonymi flagami cała stawka mogła ponownie zmienić opony, w tym Stroll, który wypełnił w ten sposób regulaminowy obowiązek z pominięciem pełnoprawnego pit-stopu.

Restart odbył się zgodnie z nowymi przepisami, poprzez start zatrzymany spod świateł. Hamilton utrzymał prowadzenie, a Stroll spadł aż na czwarte miejsce, wyprzedzony przez Gasly’ego, Räikkönena i Giovinazziego. Kanadyjczyk wypadł nawet z toru w drugiej szykanie i jeszcze przez chwilę utrzymywał za sobą Sainza, lecz wkrótce musiał uznać wyższość kierowcy McLarena.

Hamilton od razu zjechał na odbycie kary i spadł na ostatnie miejsce, a pozycję lidera objął Gasly i miał nie oddać jej już do samego końca. Sainz potrzebował jeszcze czterech okrążeń, aby wyprzedzić Räikkönena i skupić się wyłącznie na gonieniu lidera. Pomimo starań, dopiero na ostatnim okrążeniu zdołał zredukować swoją stratę do niecałej sekundy i skorzystać dzięki temu z DRS, lecz zabrakło mu czasu na przeprowadzenie manewru wyprzedzania i wpadł na metę ze stratą 0,415 sekundy do zwycięzcy.

Tym samym, Pierre Gasly został pierwszym francuskim kierowcą od 1996 roku, który odniósł zwycięstwo w Formule 1. Była to także pierwsza od 2008 roku wygrana ekipy znanej obecnie jako AlphaTauri. Za Sainzem, dla którego druga lokata to najlepszy wynik w karierze, spokojnie na trzecim miejscu dojechał do mety Lance Stroll.

Czwarty był Lando Norris, który drugą połowę wyścigu spędził w większości skupiony na utrzymaniu za sobą Bottasa, za którym uplasowali się Ricciardo oraz Lewis Hamilton, który wyprzedził dziesięciu rywali na dystansie ostatnich 25 okrążeń i ustanowił przy tym najlepszy czas okrążenia. Punktowaną dziesiątkę uzupełnili Esteban Ocon, Daniił Kwiat i Sergio Pérez.