Pirelli finalizuje przedłużenie kontraktu z FIA

>Włoski dostawca opon dla Formuły 1, firma Pirelli jest na ostatniej prostej w negocjacjach na temat rozszerzenia kontraktu na dostarczanie opon w serii, w latach 2017-19.

Już w październiku Bernie Ecclestone ogłosił, że włoska fabryka będzie kontynuować współpracę z Formułą 1, jednak pół roku później nie ma jeszcze podpisanego kontraktu na dostawy opon od przyszłego roku.

Główną przyczyną opóźnień w negocjacjach jest wprowadzenie od przyszłego sezonu nowych zasad w Regulaminie Technicznym F1. Poprzez zmiany w regulacjach zmieni się również specyfikacja poszczególnych mieszanek opon, zgodnie z wymogami FIA, a Pirelli wymaga pełnych szczegółów, dotyczących określonych wymogów.

Zdaniem Charliego Whitinga, Pirelli wymaga również gwarancji swobodnego testowania ogumienia, w celu wprowadzenia produktu o określonej charakterystyce. „To nic nowego, że podpisanie kontraktu jak ten się opóźnia, ale ciągle jesteśmy przed sezonem 2017. Pirelli chce szczegółów, żeby wprowadzić opony, które przewidziane są w kontrakcie. Chcą dokładnych wymagań, a także gwarancji testów, gdyż jeśli im narzucimy określone cele, będą mogli przygotować się do ich osiągnięcia. Wszystko inne jest już określone. Oni chcą gwarancji testów w kontrakcie, żeby zyskać na komforcie. Chcą również otrzymać samochód w poprzedniej specyfikacji, co również jest osiągalne w krótkim czasie”.

Paul Hembery, szef działu motorsportu firmy tłumaczy, że czas jest teraz najważniejszym czynnikiem, jeśli opony mają zostać dostarczone na przyszłoroczne, przedsezonowe testy F1 w lutym. „W tym tygodniu wszystko musi zostać dopięte. Nie mamy już czasu, ale jesteśmy blisko. Długo negocjowaliśmy, żeby osiągnąć porozumienie. To trudny światek, szczególnie w zawiłościach systemu F1, mam nadzieję że tworzymy coś, co będzie odpowiednie dla każdego. Wszyscy pracowaliśmy niezwykle, ale znakomicie układało nam się z Charliem i jego zespołem”.

Brytyjczyk dodaje też, że kompleksowość zmian w regulacjach na 2017 rok wymagała od Pirelli wielu badań i testów. „Zostaliśmy poproszeni o dramatyczną zmianę, nie tylko w wymiarach, ale również profilu, czy charakterystyce i osiągach opon. Kierowcy dali nam jasno do zrozumienia, że chcą określonych charakterystyk. Cieszymy się z tego, jednak musimy wiele dopracować. Nasz sezon nie startuje w Melbourne w 2017 roku, ale kilka miesięcy wcześniej, w listopadzie, w Abu Dhabi, a już mamy kwiecień. Musimy wykonać powierzone nam zadanie. Oczywiście łatwo jest krytykować, jednak wszyscy muszą dać nam czas i pozwolić pracować, żebyśmy dostarczyli produkt, o który nas proszono”, przyznaje Hembery.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze