Nie jedno, a dwa okrążenia zadecydują o pole position?

Bernie Ecclestone i Jean Todt wyrazili poparcie dla zupełnie nowego formatu kwalifikacji, który zostanie poddany głębszej ocenie podczas kolejnego zaplanowanego spotkania przedstawicieli Formuły 1 w najbliższy czwartek.

Ecclestone i Todt nie wyrazili chęci powrotu do starego formatu kwalifikacji. Zamiast tego zasugerowali, że może zostać wprowadzony system, który nieco różniłby się od poprzedniego formatu i który miałby zapewnić ruch na torze podczas całej sesji kwalifikacyjnej.

Chodzi o to, że czas każdego kierowcy ma być sumą dwóch najszybszych okrążeń w każdej części czasówki. Oczywiście będzie to miało bardzo duży wpływ na zużycie opon – kierowcy mogą zdecydować się na pokonanie tych okrążeń na różnych kompletach, lub spróbować przejechać jedno wolne kółko pomiędzy dwoma szybkimi okrążeniami na tym samym zestawie.

Tym samym oznaczałoby to odejście od systemu eliminacji, który nie spodobał się kierowcom, zespołom, ale przede wszystkim kibicom, żądając wręcz szybkiego rozwiązania kryzysu, który powstał głównie za sprawą małej ilości akcji na torze w decydujących momentach czasówki.

Nie ma co ukrywać – obecna sytuacja nie należy łagodnie mówiąc do codzienności. Po powszechnym niezadowoleniu, który powstał po wprowadzeniu systemu eliminacji, Formuła 1 zabrała się na naprawę tego problemu. Zespoły oraz kierowcy proponowali prosty powrót do starego formatu kwalifikacji, jednak nie zgodził się na to promotor ani FIA. Środowisko kibiców Formuły 1 raczej nie jest zadowolone z obecnego stanu rzeczy, ale pozostaje poczekać, co przyniosą najbliższe dni.

A co mają w tej sprawie do powiedzenia znane osobistości ze świata F1?

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze