Czy w kalendarzu F1 pojawi się nowe Grand Prix?

Formuła 1 zapuszcza się w coraz dalsze zakątki świata i wybiera coraz bardziej egzotyczne miejsca. Po ostatnich plotkach o Grand Prix Chicago, teraz przyszedł czas na… Zanzibar.

W maju 2023 roku osoba, która potencjalnie ma być promotorem wyścigu otrzymała od państwa wsparcie w wysokości prawie 500 milionów euro na projekt organizacji Grand Prix. Z listopadzie tego samego roku ZIPA, czyli Urząd Promocji Inwestycji na Zanzibarze zgodził się na przekazanie gruntu o powierzchni 2,5 kilometra kwadratowego w południowo-zachodniej części wyspy.

Co ciekawe, przy całym przedsięwzięciu pomaga były kierowca Renault i Ferrari, Giancarlo Fisichella, który ma pomagać w procesie projektowania nitki toru oraz sprawuje pieczę nad rozwojem obiektu. Całością kieruje Cristiano Bortlato. Początek prac jest planowany na wiosnę 2025 roku, a zakończenie inwestycji na koniec 2027 roku.

Zanzibar, będący częścią Tanzanii znajduje się w Afryce, a Liberty Media bardzo chcę wrócić do tej części kraju. Włodarze toru w Kyalami robili wszystko, aby powrócić do serii – ostatni wyścig na tym torze miał miejsce w 1993 roku – jednak zarówno w 2022 jak i 2023 roku wszelkie rozmowy zakończyły się fiaskiem.

Swoje zdanie na temat wyścigów w tej części globu wyraził jakiś czas temu Lewis Hamilton, który zgadza się z szefem Formuły 1, Stefano Domenicalim i chciałby ścigać się w RPA lub w innej części tego obszaru.

Na stronie toru można znaleźć między innymi wpis, że nitka toru ma mieć 7,660 kilometra i ma być najdłuższym torem w całym kalendarzu. Ma być również możliwość skrócenia go do 5,8 kilometra, aby inne serie również mogły się tutaj ścigać. Co ciekawe na stornie znajduje się również odliczanie do otwarcia obiektu.

Źródło: zanzibarcircuit.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze