Max Verstappen przypieczętował swój trzeci tytuł mistrza świata Formuły 1 podczas sobotniego sprintu w Katarze, w którym jego jedyny rywal, Sergio Pérez, nie ukończył rywalizacji.
Przed sprintem Pérez musiał wywalczyć więcej niż pięć punktów, aby zachować matematyczne szanse. Niestety dla Meksykanina, z powodu incydentu na 11. okrążeniu i wycofaniu się, stracił również tę możliwość. Verstappen z kolei zajął drugie miejsce i został tegorocznym mistrzem świata Formuły 1.
Holender stał się jedenastym różnym kierowcą, który w królowej sportów motorowych wywalczył co najmniej trzy tytuły mistrzowskie. To jednocześnie piąty w historii kierowca, który triumfował w trzech kolejnych sezonach, a jedynie pięciu kierowców ma więcej tytułów niż on: Michael Schumacher, Lewis Hamilton (po 7), Juan Manuel Fangio (5), Alain Prost i Sebastian Vettel (po 4).
Tegoroczny sezon w wykonaniu Verstappena był dominujący. To właśnie w tym roku pobił rekord Vettela pod względem liczby wygranych z rzędu, sięgając po 10 nieprzerwanych triumfów. Dodatkowo do niedzielnego wyścigu w Katarze ustawi się na pole position i jeśli wygra, odniesie swoją 14. wygraną. Rok temu miał na koncie łącznie 15 zwycięstw, a teraz do końca sezonu zostało jeszcze 6 wyścigów.
Tytuł mistrza świata kierowców nigdy wcześniej nie był zdobywany w sobotnim sprincie, przy czym format ten zadebiutował w Formule 1 zaledwie dwa sezony temu.
Verstappen to także pierwszy kierowca od czasów Nelsona Piqueta. Co ciekawe, Brazylijczyk technicznie wygrywał wszystkie swoje trzy tytuły właśnie w soboty.
Dla Red Bulla to również ogromny sukces, który dwa tygodnie temu, podczas Grand Prix Japonii, przypieczętował drugi z rzędu oraz szósty w historii tytuł mistrza świata konstruktorów.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
