Międzynarodowa Federacja Samochodowa zapowiedziała dalsze prace nad elementem ochrony głowy kierowcy Halo. Kolejna wersja ma cechować się lepszą estetyką oraz mniejszą grubością środkowego słupka.
„Mamy dwa główne cele”
– powiedział delegat techniczny FIA Laurent Mekies. „Jednym jest zmniejszenie grubości środowego słupka w celu poprawienia widoczności. Drugi to lepsza integracja elementu z samochodem, czyli poprawa jego estetyki. To chcielibyśmy osiągnąć w drugim etapie”
.
Choć propozycja elementu Halo została wysunięta przez Mercedesa już w 2015 roku i miała zostać wcielona w życie przed sezonem 2017, ostateczna specyfikacja została ustalona dopiero w lipcu ubiegłego roku.
„W ostatnich miesiącach próbowaliśmy przejść od podejmowania decyzji do realizacji. Musieliśmy opublikować specyfikacje, zatwierdzić dostawców i upewnić się, że części zostaną dostarczone. Proces został bardziej skomplikowany przez to, że musieliśmy zrobić to w tym samym czasie nie tylko dla F1, ale również F2 i Formuły E”
.
„Teraz, kilka miesięcy później, sytuacja jest raczej dobra. Elementy zostały dostarczone i mamy trzech certyfikowanych dostawców, zatem możemy poświęcić więcej uwagi pracom nad drugim etapem”
.
Federacja nie nakreśliła żadnych ram czasowych dla pojawienia się drugiej generacji elementu. W tym samym czasie seria IndyCar pracuje nad konkurencyjnym rozwiązaniem w postaci przejrzystej osłony kokpitu, która może zostać wprowadzona już w przyszłym roku.
Źródło: racer.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.