Właściciele toru Imola zaskarżają nową umowę Monzy

Ivan Capelli powiedział, że Imola podjęła się działań prawnych w związku z możliwym celowym wsparciem rządu przy finalizowaniu przedłużenia umowy o organizację wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Włoch na Monzy.

W piątego ogłoszono, że Monza ma nowy, trzyletni kontrakt na organizację włoskiej rundy do 2019 roku, jednak nie został on jeszcze formalnie podpisany. W związku z nową sytuacją Imola podjęła kroki prawne podejrzewając właścicieli Monzy o niezgodne z prawem działania.

Właściciele Imoli uważają, że otrzymanie przez Automobilklub Włoch po tym sezonie wsparcia finansowego ze strony rządu celem przedłużenia organizacji wyścigu na Monzy zamiast przeniesienia rundy na Imolę jest nielegalne.

Dyrektor spółki organizacyjnej toru Monza Ivan Capelli powiedział w rozmowie z Autosportem, że 26 października rozpocznie się rozprawa w sądzie, który ma zająć się sprawą.

„Sąd apelacyjny w Rzymie będzie sprawdzać, czy działania poczynione przez automobilklub, który stwierdził, że Monza jest jedynym obiektem mogącym otrzymać pieniądze ze strony rządu, są legalne. Imola zgłosiła sprawę twierdząc, że to niezgodne z prawem” – powiedział Capelli.

„W ubiegłym roku Matteo Renzi [premier Włoch] był [na Monzy], a następnie doszło do zmian w prawie, zgodnie z którymi Automobilklub Włoch może korzystać z podatków, które płacimy, by wykorzystać je do uregulowania z Bernie Ecclestonem opłaty. Imola z kolei twierdzi: ‘To nieuczciwe, gdy automobilklub daje pieniądze Monzie, ponieważ jesteśmy na tym samym poziomie, również należymy do automobilklubu i chcemy takich samych pieniędzy jakie dostaje Monza’” – dodał.

Z kolei Bernie Ecclestone ma nadzieję na to, że umowa na organizację Grand Prix Włoch zostanie podpisana w następnych tygodniach, jednak należy jeszcze poczekać. Na pytanie, co jest przyczyną tego opóźnienia, supremo F1 dodał: „Właściciele Imoli złożyli skargę na tych, którzy korzystają z publicznych pieniędzy”.

„[Przyszłość wyścigu] z tego co mi wiadomo jest bezpieczna, jednak nie wiem, jak to wygląda od strony prawnej” – tłumaczył.

Źródło: autosport.com