Rodzina Bianchiego wchodzi na drogę sądową

Rodzina zmarłego w ubiegłym roku Julesa Bianchiego szykuje się do złożenia pozwu przeciwko FIA, FOM i zespołowi Marussia. „Śmierć Julesa Bianchiego była możliwa do uniknięcia” – powiedział reprezentant rodziny Julian Chamberlayne.

25-letni Francuz zmarł na skutek obrażeń poniesionych podczas wyścigu Formuły 1 na torze Suzuka w październiku 2014 roku, kiedy wypadł on z toru i uderzył w znajdujący się na poboczu mobilny dźwig. Jego rodzina wchodzi na drogę sądową, pozywając ciało zarządzające Formuły 1, właściciela praw medialnych oraz zespół, dla którego startował.

W uzasadnieniu możemy przeczytać o błędach poczynionych przy „planowaniu, umiejscowieniu czasowym, organizacji i przeprowadzeniu wyścigu”, oraz że „odbył się on w niebezpiecznych warunkach w czasie sezonu tajfunów w Japonii”.

Philippe Bianchi, ojciec kierowcy, dodał: „Szukamy sprawiedliwości dla Julesa i chcemy dojść do prawdy na temat decyzji, które doprowadziły do wypadku naszego syna. Jako rodzina, nie znamy odpowiedzi na wiele pytań, i wierzymy że wypadek oraz śmierć Julesa były możliwe do uniknięcia, gdyby nie została popełniona seria błędów”.

Bianchi zmarł 17 lipca ubiegłego roku, dziewięć miesięcy od czasu wypadku. To pierwszy od ponad 20 lat przypadek śmierci poniesionej wskutek wydarzeń podczas zawodów Formuły 1.

Źródło: bbc.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze