Meksykanin Michael Carcamo zastąpił Bena Bowlbego na stanowisku szefa projektu Nissan LMP1. Nieoficjalnie mówi się również o poprawie wyników japońskiej konstrukcji.
Pojawienie się Meksykanina na stanowisku szefa projektu to tylko jedna z planowanych zmian w projekcie Nissana. Carcamo do tej pory pracował jako dyrektor działu Zarządzania Programem, Badań i Rozwoju w Nissanie North America – a wcześniej dla brytyjskiego warsztatu Ilmor, budującego wówczas silniki dla pojazdów IndyCar i Champ Car, obecnie znanego jako Mercedes AMG High Performance Powertrains i dostarczającego silniki zespołom Formuły 1.
Prócz funkcji szefa zespołu, Carcamo będzie w projekcie również jego dyrektorem technicznym. Nieprawdziwe okazały się natomiast informacje o odejściu Darrena Coxa – ten wciąż pozostaje na swoim stanowisku dyrektora Nissan Motorsports, choć w jego wypadku argumentem może być niedawne zwycięstwo Nissana w tegorocznym sezonie Blancpain Endurance.
Mniej oficjalne są informacje na temat wyników prototypu – konkretnie tych uzyskanych podczas ostatnich, dwudniowych testów na torze Austin w USA. Dzięki zmianom w aerodynamice, hamulcach i zawieszeniu, Nissan miał tam poprawić się o przeszło 3 sekundy na okrążeniu i obecnie zaliczać już czasy na poziomie prywatnych, niehybrydowych pojazdów LMP1, uzyskiwanych na tym samym torze podczas niedawnej rundy Mistrzostw Świata Endurance. Samochód miał je uzyskiwać mimo braku systemu ERS i wciąż ze sporym zapasem koncepcji na poprawę prototypu – nie wiadomo jednak, jak szybko te koncepcje zostaną wprowadzone w życie.
Z tego względu nie wiadomo również, kiedy Nissan powróci do walki w WEC – na pewno nie stanie się to w nadchodzącej, "domowej" dla marki rundzie w Japonii. Nawet optymiści nie widzą większych szans na powrót Nissana w tegorocznej edycji – jest jednak większa szansa, że do walki powróci zmodernizowany GT-R LM, a nie zupełnie nowy prototyp.
Źródło: motorsport-total.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
