Załoga Porsche wygrała wyścig WEC w Stanach Zjednoczonych. Dramatyczna awaria sprawiła jednak, że na podium znalazło się tylko jedno 919.
"By być pierwszym na mecie, po pierwsze trzeba być na mecie" – te często powtarzane w światku wyścigów słowa znów ujawniły swoje dramatyczne oblicze. Jeszcze 40 minut przed końcem rywalizacji w Austin, wszystko wydawało się oczywiste – przewaga Porsche, nawet mimo kary, była wyraźna, a konkurenci nie potrafili dogonić prowadzących 919. Wtedy jednak nadeszła połowa ostatniej godziny – zupełnie niespodziewanie, prowadzące w wyścigu Porsche nr 18 został wprowadzone do garażu, wprawiając wielu kibiców w zdumienie. Początkowa szybka wymiana przodu okazała się tylko częścią prawdy – kolejne minuty mijały, a samochód wciąż nie wyjeżdżał, tracąc kolejne pozycje w stawce. Wkrótce pytanie o miejsce zastąpiło pytaniem, czy załoga nr 18 w ogóle zdobędzie punkty – a to, co jeszcze niedawno było pewnikiem, stało się przeszłością.
Właśnie tak zakończyła się dominacja Porsche w rundzie w Stanach Zjednoczonych. Co prawda, drugi z 919 okazał się nie do pokonania – dwa kolejne miejsca zajęły jednak Audi, niespodziewanie także dla nich przerywając serię dubletów ekipy z Weissach. Punkty zdobyła także Toyota, czwartym miejscem zaliczając najlepszy wynik sezonu od otwierającej go rundy w Silverstone – choć i tu szczęście nieco przesłonił fakt, że po raz pierwszy w tym roku, pojazd tej marki nie dojechał do mety. A co stało się z załogą nr 18? Samochód ostatecznie pojawił się na torze, jednak tylko by zgodnie z regulaminem przekroczyć linię mety. Wykorzystał do tego głównie swój napęd elektryczny – dało mu to dwunaste miejsce w wyścigu i piąte pośród pojazdów LMP1-H.
Piąte wśród wszystkich LMP1 zajął natomiast prototyp CLM od ByKolles, uzyskując najlepszy wynik od początku sezonu. Austriacki zespół zajął także najwyższe w swojej krótkiej historii, ósme miejsce w klasyfikacji generalnej – a wszystko z powodu kolejnych awarii u przeciwnika z Rebellion Racing. Drugie z rzędu zwycięstwo ByKolles zniwelowało jego stratę do liderów klasy – i jeśli tak dalej pójdzie, to wśród prywatnych LMP1 może dojść do sporej niespodzianki.
W przeciwieństwie do LMP1, klasa LMP2 nie przyniosła niespodziewanych zwrotów – jedynie kara nałożona na załogę KCMG za nieprawidłowości przy pit-stopie mogła tu zmienić układ na mecie. Ostatecznie jednak, pojazdy dojechały do niej w znanej już kolejności – wyścig wygrała załoga nr 26, a za Oreca nr 47 pojawił się drugi Ligier od G-Drive. Po raz drugi od 24h Le Mans, najwyższe, czwarte miejsce zdobyła ekipa Extreme Speed, wyścig kończąc przed załogami Signatech i SARD Morand. Dzięki tym wynikom, czołowa załoga G-Drive częściowo odrobiła stratę do liderów klasyfikacji – wciąż jednak, różnica wynosi tu niemal tyle, ile zdobywa się w jednym wyścigu Endurance.
W klasie GTE Pro, przez cały wyścig również dominowały dwa Porsche – jednak tu oba dojechały na czele do samej mety. Wygraną załogi nr 91 przypieczętował Michael Christensen, a Patrick Pilet z 92 o niecałe 25 sekund wyprzedził Jamesa Calado z AF Corse. Aston Martiny zyskały miejsce tylko dzięki awarii w Ferrari nr 51, które z powodu problemów z drzwiami, po raz drugi zakończyły rywalizację na końcu stawki – co sprawiło, że ich strata do prowadzącego Richarda Lietza wynosi już prawie 30 punktów. Mniej, bo tylko 11, traci druga załoga AF Corse – i to ona staje się obecnie głównym konkurentem Austriaka w walce o mistrzostwo.
Najbardziej interesująco, ostatnia godzina rywalizacji wyglądała w klasie GTE Am – szczególnie, że szanse na zwycięstwo miał tu amerykański zespół Patricka Dempseya. Mógł mu w tym pomóc m.in. pech załóg Ferrari, które przyblokowały sobie (a konkretnie załodze nr 72) wyjazd z boksów w czasie ostatniego zjazdu – do boksów musiał jednak zjechać także prowadzący Dempsey. Po jego ostatniej wizycie i zmianie z Marco Seefriedem, ten miał do odrobienia 50 sekund do liderującego Wiktora Szajtara, a tylko kilka do drugiego Rui Aguasa – jak się jednak okazało, zamiast zwycięstwa, załodze Dempseya nie przyszło nawet stanąć na podium. Wszystko z powodu drugiego zespołu łączącego się z Proton Competition, Abu Dhabi Proton, w której Earl Bamber, pod koniec wyprzedził najpierw Seefrieda, a potem także Aguasa. Trzecie z rzędu zwycięstwo załogi SMP daje jej szansę na zdobycie mistrzostwa już na Fuji Speedway – różnica 35 punktów będzie trudna do odrobienia w trzech ostatnich starciach.
Wyścig w Japonii odbędzie się 11 października.
Poz | Nr | Kierowcy | Zespół | Rezultat | |||||
1 | 17 | Timo Bernhard Mark Webber Brendon Hartley |
1 | LMP1 HY | Porsche Team | 185 okr. | |||
2 | 7 | Marcel Fässler André Lotterer Benoît Tréluyer |
2 | LMP1 HY | Audi Sport Team Joest | +1:06.840 | |||
3 | 8 | Lucas di Grassi Loïc Duval Oliver Jarvis |
3 | LMP1 HY | Audi Sport Team Joest | +1 okr. | |||
4 | 1 | Anthony Davidson Sébastien Buemi Kazuki Nakajima |
4 | LMP1 HY | Toyota Racing | +2 okr. | |||
5 | 26 | Roman Rusinov Julien Canal Sam Bird |
1 | LMP2 | G-Drive Racing | +15 okr. | |||
6 | 47 | Matthew Howson Richard Bradley Nicolas Lapierre |
2 | LMP2 | KCMG | (+1:21,165) | |||
7 | 28 | Gustavo Yacaman Luís Felipe Derani Ricardo González |
3 | LMP2 | G-Drive Racing | +16 okr. | |||
8 | 4 | Simon Trummer Pierre Kaffer |
1 | LMP1 | Team ByKolles | (+19.113) | |||
9 | 30 | Scott Sharp Ryan Dalziel David Heinemeier-Hansson |
4 | LMP2 | Extreme Speed Motorsports | (+20.927) | |||
10 | 43 | Pierre Ragues Oliver Webb Archie Hamilton |
5 | LMP2 | Team SARD Morand | (+21.005) | |||
11 | 36 | Nelson Panciatici Paul-Loup Chatin Vincent Capillaire |
6 | LMP2 | Signatech-Alpine | (+21.767) | |||
12 | 18 | Romain Dumas Neel Jani Marc Lieb |
5 | LMP1 HY | Porsche Team | +17 okr. | |||
13 | 42 | Nick Leventis Danny Watts Jonny Kane |
7 | LMP2 | Strakka Racing | +19 okr. | |||
14 | 91 | Michael Christensen Richard Lietz |
1 | LMGTE Pro | Porsche AG Team Manthey | +23 okr. | |||
15 | 92 | Patrick Pilet Frédéric Makowiecki |
2 | LMGTE Pro | Porsche AG Team Manthey | (+7.768) | |||
16 | 71 | Davide Rigon James Calado |
3 | LMGTE Pro | AF Corse | (+24.385) | |||
17 | 99 | Fernando Rees Alex MacDowall Richie Stanaway |
4 | LMGTE Pro | Aston Martin Racing V8 | +24 okr. | |||
18 | 95 | Marco Sørensen Christoffer Nygaard |
5 | LMGTE Pro | Aston Martin Racing | +25 okr. | |||
19 | 97 | Darren Turner Jonathan Adam |
6 | LMGTE Pro | Aston Martin Racing | (+2.788) | |||
20 | 51 | Gianmaria Bruni Toni Vilander |
7 | LMGTE Pro | AF Corse | (+9.683) | |||
21 | 72 | Wiktor Szajtar Andrea Bertolini Aleksiej Basow |
1 | LMGTE Am | SMP Racing | +26 okr. | |||
22 | 88 | Earl Bamber Khaled Al Qubaisi Christian Ried |
2 | LMGTE Am | Abu Dhabi Proton Racing | (+40.854) | |||
23 | 83 | François Perrodo Emmanuel Collard Rui Águas |
3 | LMGTE Am | AF Corse | +27 okr. | |||
24 | 77 | Patrick Dempsey Patrick Long Marco Seefried |
4 | LMGTE Am | Dempsey Proton Racing | (+4.935) | |||
25 | 98 | Paul Dalla Lana Pedro Lamy Mathias Lauda |
5 | LMGTE Am | Aston Martin Racing | (+1:37.738) | |||
26 | 96 | Benny Simonsen Francesco Castellacci Stuart Hall |
6 | LMGTE Am | Aston Martin Racing | (+1:38.026) | |||
27 | 50 | Gianluca Roda Paolo Ruberti Kristian Poulsen |
7 | LMGTE Am | Larbre Compétition | +28 okr. | |||
NSK | 13 | Alexandre Imperatori Dominik Kraihamer Daniel Abt |
- | LMP1 | Rebellion Racing | +38 okr. | |||
NSK | 12 | Nicolas Prost Nick Heidfeld Mathias Beché |
- | LMP1 | Rebellion Racing | (+30.748) | |||
NSK | 2 | Alexander Wurz Stéphane Sarrazin Mike Conway |
- | LMP1 HY | Toyota Racing | +96 okr. | |||
NSK | 31 | Ed Brown Johannes van Overbeek Jonathon Fogarty |
- | LMP2 | Extreme Speed Motorsports | +131 okr. |
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.