Porsche liderem, Porsche z kłopotami

Załoga Porsche nr 17 prowadzi w połowie wyścigu na torze Nürburgring. Zespół ma jednak kłopoty z drugim pojazdem, który kilkakrotnie zostaje ukarany za zużycie paliwa.

Prawdopodobnie problemy w komputerze są powodem otrzymania aż trzech kar za przekroczenie zużycia paliwa przez załogę nr 18. Gdy w połowie drugiej godziny, pierwsza z nich każe Marcowi Liebowi zjechać na 5 sekund, jego przewaga 50 sekund nad drugim 919 pozwala jeszcze na utrzymanie prowadzenia – kolejne kary 30 i 60 sekund nie dają już jednak żadnych nadziei. Załoga nr 18 spada na miejsce czwarte, za dwoma Audi – a te wciąż nie mogą dogonić Marka Webbera, Brendona Hartleya, a pod koniec godziny trzeciej znów Timo Bernharda. Jego przewaga nad André Lottererem, w połowie rywalizacji wynosi niemal okrążenie – i niewiele wskazuje, aby w najbliższym czasie to się odmieniło.

Toyota, która już przed wyścigiem ogłosiła skupienie się na przygotowaniu nowego silnika, zgodnie z oczekiwaniami nie jest w stanie walczyć z konkurentami – z drugiej strony, pewna i spokojna jazda nie wyklucza z walki o podium. Przy ewentualnych problemach Audi czy Porsche, załogi 1 i 2 mogą jeszcze pojawić się w czołówce – co innego prywatne LMP1, z których problemy zaliczają wszystkie trzy pojazdy. Największe szanse ma tu ByKolles, który mimo m.in. urwania tylnego skrzydła, wciąż porusza się w miarę sprawnie na torze – wyjątkowo pechowy występ zalicza natomiast Rebellion.

W LMP2, liderem wyścigu pozostaje załoga KCMG – przy czym nie może już ona pochwalić się ciągłym prowadzeniem. Pod koniec drugiej godziny, gdy Nicka Tandego zmienił Matthew Howson, na prowadzeniu znalazł się Roman Rusinow w Ligiera ekipy G-Drive – i dopiero trzy kwadranse później, Howson zdołał Rosjanina wyprzedzić i powrócić na czoło swojej klasy. Dalej, sytuacja była stabilna – trzecie miejsce wciąż zajmował Gustavo Yacaman w drugim Ligierze, a czwarty był Pierre Ragues w Morganie od SARD Morand.

Dość stabilnie, sytuacja wyglądała także w GTE Pro – liderem przez cały czas był tu Richard Lietz w Porsche nr 91, a za nim jechali Davide Rigon i James Calado w Ferrari nr 71, przed Patrickiem Piletem i Frédériciem Makowieckim z Porsche nr 92. Najbardziej emocjonujące okazały się ostatnie minuty pierwszej połowy wyścigu – Makowiecki dogonił wówczas Calado, starając się odebrać mu pozycję – i w pewnym momencie uderzając w jego tył, uszkadzając element nadkola. Oba pojazdy zaliczyły wówczas pit-stop – po nim, na drugim miejscu widniało już jednak Porsche.

Także i w GTE Am, liderem przez cały czas był ten sam pojazd – Aston Martin nr 98. Gdy jeszcze prowadził go Paul Dalla Lana, zagrożeniem był dla niego Khaled Al Qubaisi w Porsche nr 88 – później jednak, Mathias Lauda oddalił się, a załoga Abu Dhabi zaczęła walczyć o utrzymanie pozycji. O miejsce trzecie, w drugiej godzinie rywalizowali natomiast Patrick Dempsey i François Perrodo, Ferrari wyprzedzając Porsche – a podczas drugiej serii zmian wychodząc na drugie miejsce, przed załogę nr 88. Po chwili jednak, fatalnego pecha miał Rui Aguas, wypadając z toru i spadając na dalsze pozycje – a Christiana Rieda wyprzedził Marco Seefried, Andrea Bertolini, a potem także kierowcy Corvette i Ferrari od AF Corse.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze