Iron Dames wygrywają ostatni wyścig w historii klasy GTE

Sarah Bovy, Michelle Gatting i Rahel Frey to pierwsza kobieca załoga, która wygrała wyścig Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC. Zawodniczki ekipy Iron Dames poprowadziły Porsche 911 RSR-19 do zwycięstwa w ostatnim wyścigu kategorii GTE Am w Bahrajnie.

Bovy wystartowała z pole position i przebiła się przez zamieszanie w pierwszym zakręcie, otwierając niewielką przewagę nad Astonem Martinem #777. Belgijka następnie zadomowiła się na drugiej pozycji, wyprzedzona przez siostrzany samochód ekipy Iron Lynx.

Oba Porsche jechały na czele stawki aż do momentu, w którym auto Iron Lynx musiało zostać wycofane – ich nieprofesjonalny kierowca Claudio Schiavoni rozchorował się i nie mógł wziąć udziału w wyścigu, a bez tego załoga zostałaby zdyskwalifikowana.

Po objęciu prowadzenia, Iron Dames musiały odpierać presję ze strony dwóch Astonów Martinów. Gdy za kierownicą była Rahel Frey, największym zagrożeniem był samochód Heart of Racing, który wyeliminował się jednak z walki o zwycięstwo przez kolizję z prototypem.

Gatting musiała natomiast utrzymać za sobą Caspera Stevensona w aucie #777, który w ciągu ostatnich dwóch godzin odrobił większość ze swojej 18-sekundowej straty i zaczął pojawiać się w lusterkach Dunki. Ta wytrzymała jednak presję i znów zaczęła odjeżdżać od Astona Martina, przekraczając linię mety z przewagą 5,5 sekundy.

„Ten wyścig zdecydowanie polegał na dbaniu o opony, z czym chyba poradziliśmy sobie całkiem dobrze” – powiedziała Sarah Bovy. „Jechałam na starcie i nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać w tych temperaturach, ale mieliśmy tempo. Cała ekipa zrobiła dobrą robotę i jestem dumna z każdego. Pracowaliśmy naprawdę ciężko i w końcu mamy nasze pierwsze zwycięstwo w WEC. Długo czekaliśmy, ale wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi”.

Rahel Frey dodała: „Myślę, że cała stawka GTE dała świetne widowisko, a to właśnie chcemy oglądać, więc bardzo dziękuję wszystkim naszym konkurentom za to, że nie dawali nam odpocząć i utrzymywali presję. Myślę, że udowodniłyśmy, że nie łamiemy się łatwo pod presją. Zwycięstwo po pięciu latach [istnienia programu Iron Dames] jest naprawdę wzruszające i wykorzystamy to jako siłę napędową, aby, miejmy nadzieję, pojawić się na starcie w 2024 roku. Zawsze dążymy do tego, by zespół był silniejszy i to, że możemy wygrywać wyścigi z Iron Dames na najwyższym poziomie w wyścigach GT, napawa mnie dumą. Mam też nadzieję, że widzą to kolejne pokolenia. Mamy młodsze Iron Dames, które nadchodzą – to jest projekt, w który jestem mocno zaangażowana i który napawa mnie dumą. Wciąż jednak jestem kierowcą, uwielbiam ścigać się i chcę walczyć o kolejne zwycięstwa”.

Kończąca wyścig Michelle Gatting powiedziała: „Na ostatnim przejeździe byłam pod presją i stresowałam się w samochodzie, ale informacje od naszego inżyniera pomogły mi zachować spokój. W pewnym momencie naprawdę widziałem, że #777 Aston Martin jest bardzo blisko. Trochę przyspieszyłem, aby zwiększyć przewagę, a na końcu wykorzystałam dublowania, aby odjechać jeszcze bardziej i poczułam, że panuję nad sytuacją. Szczerze mówiąc, po prostu cieszyłem się ostatnią jazdą tym samochodem. To była absolutna przyjemność mieć okazję prowadzić Porsche w tym roku. Od dawna chcieliśmy odnieść to zwycięstwo, więc to wzruszające dla nas wszystkich. To jest dokładnie to, co chcemy osiągnąć – chcemy udowodnić, że możemy rywalizować na dokładnie takich samych warunkach jak wszyscy inni i jesteśmy tutaj, aby wygrywać wyścigi”.

Zawodniczki Iron Dames to nie jedyne kobiety w WEC. Startująca dla ekipy Richard Mille AF Corse Lilou Wadoux wygrała w tym roku 6h Spa-Francorchamps w klasie GTE Am, a rywalizująca w klasie LMP2 Doriane Pin stanęła na podium w 1000 mil Sebring.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Iron Dames

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze