Porsche z przodu, ale nie bez problemów

Załogi Porsche prowadzą na 6 godzin przed końcem wyścigu 24h Le Mans. Poważny wypadek wyeliminował z walki kolejnego Aston Martina.

Niecałe okrążenie dzieli obecnie liderów z Porsche nr 19 od ich czołowego konkurenta, Audi nr 9. Przewaga ta, choć z jednej strony wyraźna, na 6 godzin przed końcem batalii w Le Mans to wciąż zbyt mało, ażeby móc spokojnie cieszyć się z wywalczonej pozycji. Co więcej, Audi wciąż szuka sposobu, by tą sytuację zmienić – tym bardziej, że jak na razie tylko ono ma realną szansę na pokonanie rodzimego przeciwnika. Z drugiej strony, Porsche zanotowało mały problem z pojazdem, który zmusił go do wcześniejszego zjazdu do boksów – i tylko kolejna neutralizacja uratowała go przez utratą większej ilości cennych sekund. Zagrożeniem dla czołowego Audi jest obecnie także drugie Porsche, nr 17 – pozostałe dwa tracą natomiast do lidera już ponad 2 okrążenia, wyprzedzając tylko ostatni z prototypów 919.

Coraz mniejsze szanse na podium ma ekipa Toyoty, której dwa pojazdy tracą już 6 i 8 okrążeń do prowadzącego Porsche. Pozostałe prototypy LMP1 widnieją dużo dalej – najlepszy z nich, Rebellion nr 13, podążając w drugiej połowie stawki LMP2. I tak jednak jest to niewiele w porównaniu do strat fabrycznych Nissanów – tych, od lidera dzielą już przynajmniej 94 okrążenia.

W klasie LMP2, bezwzględnym liderem wciąż pozostaje Oreca 05 od KCMG – a za nią, coraz bardziej stabilne są pozycje także załóg G-Drive i Jota Sport. Choć z problemami w pierwszej części wyścigu, faworyzowane Ligier nr 26 i Gibson nr 38 powróciły na podium – a strata okrążenia nie przekreśla ich szans na zwycięstwo na sześć godzin przed końcem rywalizacji.

Najciekawsza sytuacja jest jednak wciąż w klasie GTE Pro – tu, choć prowadzenie utrzymuje Ferrari nr 51, jego przewaga nad Corvette nr 64 jest bardzo niewielka. Ze stratą mniejszą, niż okrążenie, za czołową dwójką podąża Porsche nr 91 – i dopiero czwarte Ferrari nr 71 traci do lidera już prawie 2 pełne okrążenia. Po początkowej niemal dominacji, coraz mniejsze szanse na sukces mają załogi Aston Martinów – przewaga Ferrari nad najszybszym nr 95 wynosi już 3 okrążenia. Załoga Kuby Giermaziaka podąża wciąż pod koniec pierwszej dziesiątki, obecnie z Michaelem Avenattim za kierownicą.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze