Odpowiedź Toyoty w drugim sobotnim teście

Dwie Toyoty były najszybsze w drugim sobotnim teście Prologu na torze Monza. Porsche ponownie znalazło się jednak na czele obu klas GTE.

O ile przed południem czas powyżej 1:32 wystarczył, by znaleźć się na czele – tym razem czołowy wynik wynosił już grubo poniżej tej granicy. Co ciekawe, przebić ten mur udało się tylko jednemu kierowcy, i to tylko na samym początku sesji – Mike Conway w Toyocie nr 7 już pierwsze szybkie okrążenie przejeżdżając w 1:31.6, by chwilę później uzyskać rekordowe 1:31.332. Ani on, ani jego koledzy, ani też konkurenci przez kolejne 3 godziny nie poprawili już tego rezultatu – jego zmiennicy zresztą tylko trzykrotnie schodząc poniżej 1:33.

Więcej razy zrobili to chociażby koledzy ekipy z załogi nr 8 – przy czym tym nie udało się ani razu zejść poniżej granicy 1:32. Najlepszy wynik drugiej Toyoty pojawił się na ekranie tuż przed końcem sesji, gdy Kazuki Nakajima zaliczył czas 1:32.062 – to wystarczyło jednak, by i ta Toyota była lepsza od obu konkurencyjnych Porsche. W ich przypadku, kilkukrotne czasy z 1:32 z przodu przyniosły tylko  trzecie i czwarte miejsce, choć rezultaty uzyskane pod sam koniec sesji ponownie przez Brendona Hartleya i Neela Janiego były tylko minimalnie gorsze od czasu Nakajimy. Ponownie, na torze nie pojawił się CLM ekipy ByKolles, Robert Kubica i Oliver Webb nie zaliczając nawet jednego okrążenia.

W klasie LMP2 czasy uzyskane przed południem przez kierowców Rebelliona pozostały najlepszymi wynikami dnia – załogi z cyframi 1 i 3 tym razem nie znalazły się jednak na czele. Najszybszy okazał się być Gustavo Menezes w jedynym (nieco) odstającym w tym roku od reszty pojeździe,  Alpine A470 ekipy Signatech – wynik gorszy o niemal sekundę od przedpołudniowego czasu Senny, o 0.06 sekundy pokonał Witalija Pietrowa z CEFC Manor TRS Racing, a o dwukrotność tej liczby kolejnego Rosjanina, Romana Rusinowa z G-Drive – najszybszy kierowca Vaillante Rebellion był natomiast dopiero szóste, Julien Canal przegrywając również z Alexem Brundle z Jackie Chan DC Racing i Matthieu Vaxiviérem z TDS Racing.

Także wśród czołowych pojazdów GTE wyniki poprzedniej sesji okazały się pozostać najlepszymi – i bez nich, liderem pozostałoby jednak Porsche nr 92, które tylko przez trzy okrążenia prowadził Michael Christensen. Zmiennik Duńczyka, Kévin Estre, o 0.1 sekundy pokonał Oliviera Pla z Forda nr 66 – a dwa kolejne miejsca także padły ofiarą kierowców Porsche, Frédéric Makowiecki nieco lepszy od swojego zmiennika, Richarda Lietza. Dopiero za nimi uplasowali się pozostali kierowcy innych pojazdów – m.in. James Calado z Ferrari nr 51, gorszy już tylko od drugiego kierowcy Forda nr 66, Stefana Mücke. Z Aston Martinem znów było gorzej, choć i tu coś się zmieniło – czterej kierowcy nie zamykali już tabeli wyników klasy, Richie Stanaway i Marco Sørensen lepsi od przynajmniej jednego konkurenta z Ferrari.

Najmniej zmieniło się natomiast w klasie GTE Am, gdzie ponownie na czele znaleźli się Benjamin  Parker i Matteo Cairoli z dwóch startujących tu Porsche – a Francesco Castellacci i Miguel Molina z Ferrari od Spirit of Race tylko zamienili się miejscami 3 i 4. Dwoma kolejnymi miejscami zamienili się również Matt Griffin i Pedro Lamy – w tym wypadku kierowcy startujący dla dwóch różnych ekip, co oznacza wyższość singapurskiego Clearwater nad fabrycznym Aston Martin Racing.

Wyniki sesji znajdziesz klikając TUTAJ

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze