Michael Shank zmierza ku Le Mans

Zespół Michael Shank Racing potwierdza swoje starania co do obecności w przyszłorocznym 24h Le Mans. Cel ten miał być jednym z powodów zakupu prototypu LMP2.

Po udanej, choć ostatecznie ukończonej poza podium imprezie na torze Daytona, Michael Shank potwierdził chęć startu w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Ekipa, która ostatnio zamieniła użytkowane przez lata prototypy Daytona na LMP2 Ligiera, zapowiedziała, że będzie się starać o akceptację zgłoszenia w sezonie 2016 – obecny sezon przeznaczając na walkę o jak najlepszą pozycję w amerykańskiej serii USCC. Ta ma być zresztą podstawą dla zespołu także w sezonie startu w Le Mans, gdyż Shank nie zamierza pojawiać się w najbliższym czasie w WEC:

„Były różne powody, dla których zdecydowaliśmy się na P2, a jednym z nich była możliwość pojawienia się samochodu w Le Mans. Nie sądzę, że udział w całych Mistrzostwach Świata Endurance byłby dla nas odpowiedni jako dla zespołu; chcemy się ścigać w USA i mieć szansę na występ w Le Mans. Myślę, że możemy to uczynić w przyszłym roku; ten sezon to za wcześnie, ponieważ dopiero co dostarczono nam samochód i dotychczas poznaliśmy tylko niewielką część jego możliwości" – powiedział szef ekipy, Michael Shank.

Shank zadeklarował także, iż jeśli ekipa pojawi się w Le Mans, planowanym kierowcą jest regularny członek ekipy MSR, John Pew. Możliwe, że jego zmiennikami zostaną znani już partnerzy z serii w USA, których szef zespołu określił jako "dobrych partnerów”.

W swoim debiucie na tegorocznym wyścigu Daytona, nowy prototyp okazał się najszybszy we wszystkich sesjach przed wyścigiem – udanie sprawował się również na testowym weekendzie Roar Before the Rolex. W samym wyścigu, samochód początkowo również należał do czołówki – później jednak samochód widniał na pozycjach 4-5, by wskutek awarii pod koniec, uplasować się na jedenastym miejscu w całej stawce.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze