Scott Pruett i Scott Dixon zaliczyli najlepsze czasy podczas kwalifikacji do weekendowej batalii na torze Daytona. Wśród GT zwyciężył Nick Tandy z Konrad Motorsport, trzecia była załoga Kuby Giermaziaka.
Kwalifikacje odbywające się przed wyścigami długodystansowymi nie należą raczej do tych wnoszących wiele do rywalizacji – nierzadko jednak kierowcy starają się tu pokazać, że nie powinno się o nich zapominać przy sugerowaniu zwycięzców batalii. Po części stało się tak i w tym przypadku – dwa niesamowite wyniki kierowców Chip Ganassi dały nam jasno do zrozumienia, że załogi te przyjechały na Florydę w jednym tylko celu – wygrać. W owej „sugestii” nie przeszkodził im ani Michael Valiante z głównego konkurenta, Michael Shank Racing, ani też tacy zawodnicy, jak Ryan Dalziel czy AJ Allmendinger – do małej niespodzianki doszło natomiast w kategorii GT, gdzie gdzieś „zagubiło się” Porsche jednego z faworytów.
Jak z procy, w prototypie nr 42 od Team Sahlen wyjechał na tor Dane Cameron, już na drugim swoim okrążeniu schodząc do poziomu 1:41,5. Do 1:42 zbliżył się Scott Pruett w prototypie nr 01 od Chip Ganassi Racing – jednak dopiero po chwili udało mu się pokonać Camerona. Na trzeciej pozycji pojawił się za to AJ Allmendinger – a Michaela Valiante na piąte zepchnął Scott Dixon w pojeździe Chipa Ganassiego z nr 02. Allmendinger w nr 60 od Michaela Shanka kontratakował i zaliczył czwarty czas – lecz po chwili jeszcze lepszy był Valiante, przeskakując trzeciego Dixona – a liderujący Scott Pruett miał już na koncie czas 1:40:553.
Szósty był najlepszy z kierowców Corvette – Richard Westbrook w nr 90 od Spirit of Daytona. W końcówce sesji, Dixon także zszedł poniżej 1:41 i wskoczył na miejsce drugie – jak się okazało, w ten sposób rezerwując pierwszą linię startu dla zespołu Chip Ganassi Racing. Przez chwilę, na trzecim miejscu znalazł się jeszcze Michael Valiante – ostatecznie jednak Cameron odzyskał to miejsce, czołową załogę Michaela Shanka pozostawiając na pozycji czwartej. Westbrook ostatecznie przeskoczył Allmendingera i wywalczył miejsce piąte – a za nim i drugim z reprezentantów Michael Shank Racing znaleźli się Ryan Dalziel ze Starworks nr 2 i Alex Gurney z Corvette nr 99 od GAINSCO. Dziesiątkę zamknęli kierowcy ekip 8 Star Motorsports i Highway to Help.
Podobnie, jak Cameron, w kategorii GT od razu szybkie okrążenie zaliczył Andy Lally w Porsche nr 44 od Magnus Racing. Czas poniżej 1:49 przebił dopiero po chwili partner Kuby Giermaziaka, Sean Edwards z 911 nr 30 od NGT – a trzeci czas zaliczył Jörg Bergmeister w Porsche nr 66 od TRG. Jego jednak niespodziewanie pokonał Markus Winkelhock w Audi nr 13 ekipy Rum Bum Racing – a Andy Lally odzyskał czoło stawki, pierwszy schodząc poniżej 1:48. Za Edwardsem wkrótce pojawił się Patrick Long w Porsche nr 73 od Park Place – a na piąte miejsce wszedł Robin Liddell w pojedynczym Camaro od Stevenson Motorsports.
Kiedy Winkelhock nieco ustąpił – na czwartym miejscu pojawiło się kolejne Audi, tym razem René Rast w nr 52. Niewiele gorszy czas uzyskał także Alessandro Balzan w Ferrari nr 63 od Scuderia Corsa – wciąż jednak czołowe miejsca zajmowały trzy Porsche. Próbę pobicia ich czasów podjął kierowca jeszcze jednego R8, Felipe Albuquerqe w nr 24 ekipy Alex Job Racing – a także Marco Seefried w Porsche nr 62 od Snow Racing, obu wystarczyło to jednak tylko na pozycje czwartą i piątą. Udaną próbę zaliczył natomiast pod koniec sesji Nick Tandy w Porsche nr 32 od Konrad Motorsport – i wpierw wskakując na miejsce drugie, ostatecznie to on zaliczył najlepszy czas wśród pojazdów GT. Za nim znaleźli się Lally, Edwards i Long – a przed Albuquerqe i Seefrieda wskoczył jeszcze Alessandro Balzan. Zaskoczeniem był dopiero 15. czas zalogi nr 23 od Alex Job Racing.
Wśród pojazdów GX, bezkonkurencyjnym okazał się być Shane Lewis, który w Porsche Cayman nr 16 od Napleton Racing, o prawie cztery sekundy przebił czas drugiego obecnego na torze pojazdu tej marki. Jadący nim Ryan Eversley z ekipy BGB Motorsports, także zszedł poniżej granicy 2 minut – nie przekroczyła ich za to ani jedna z trzech Mazd 6, przy czym najszybsza (nr 25 od Freedom Autosport) zbliżyła się do niej na 0,720 sekundy. Wskutek problemów z samochodem, na torze nie pojawiło się trzecie Porsche, nr 22 od Bullet Racing.
Wyniki kwalifikacji znajdziesz klikając TUTAJ
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.