Organizatorzy 48-godzinnej batalii Maxi Endurance poinformowali o przełożeniu wyścigu. Powodem decyzji była mała ilość zespołów, które zgłosiły pełną załogę kierowców.
Zaplanowany na połowę marca, niezwykły wyścig długodystansowy Maxi Endurance, do tej pory przyciągnął do siebie ponad 40 pojazdów. Niestety, o ile spora liczba potencjalnych konkurentów pozytywnie zaskakuje – o wiele gorzej sytuacja wygląda jeśli chodzi o kierowców zapisanych do rywalizacji. Wyścig wymaga mianowicie obecności od 5 do 8 zawodników na jeden samochód – a większość ekip, jeśli w ogóle ma do dyspozycji potencjalnych kierowców, to najczęściej jest ich nie więcej, niż trzech. Z tego powodu, organizatorzy postanowili przesunąć ostateczny termin zgłaszania załóg – a co za tym idzie, także termin samego wyścigu.
Jak na razie ani organizatorzy, ani Hiszpańska Królewska Federacja Automobilizmu nie poinformowała o nowej dacie 48-godzinnej rywalizacji. Wstępnie, nowy termin ma zostać ujawniony „w nadchodzących tygodniach” – co stawia pod znakiem zapytania realizację imprezy. Organizatorzy podkreślają jednak, że wyścig został jedynie przełożony, a nie odwołany – i że będą wspomagać potencjalnych chętnych do startu w przygotowaniu załogi i zebraniu potrzebnych do rywalizacji środków.
Obecnie na liście znajduje się ponad 40 pojazdów, z których 3 to modele GT3 m.in. włoskiej ekipy AutOrlando. W słabszych klasach, start zapowiedziały zespoły takie, jak Jet Alliance Racing, Motorsport Services, LMS Engineering czy Aston Martin Racing – wśród sześciu prototypów wyścigowych widnieje natomiast Radical SR3 RS zespołu Radical Motorsport Polska.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
